Kto płaci na pierwszej randce? Magda Gessler: "Jeśli jest gentlemanem..."
Magda Gessler udzieliła wywiadu dla "Faktu", w trakcie którego powiedziała m.in., do jakich restauracji, jej zdaniem, mężczyźni powinni zabierać kobiety na pierwsze randki. Przekazała też, kto powinien zapłacić za jedzenie podczas pierwszego spotkania.
Najważniejsze informacje
- Magda Gessler poleca restauracje z osobistym charakterem na pierwszą randkę.
- Według niej, mężczyzna powinien zapłacić, jeśli jest dżentelmenem.
- Gessler podkreśla, że obecnie coraz częściej rachunek dzielony jest na pół.
Magda Gessler, jurorka 14. edycji "MasterChefa", w rozmowie z "Faktem" podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat idealnych miejsc na pierwszą randkę. Jej zdaniem, warto wybierać restauracje, w których czuć osobisty wkład szefa kuchni i wyjątkową atmosferę.
Wydaje mi się, że mężczyźni powinni wybierać takie restauracje, gdzie czuć jakiś osobisty dotyk - stwierdziła restauratorka.
Magda Gessler mówi, kto powinien płacić za jedzenie na pierwszej randce
Gessler wymienia bufet jednego z jej ulubionych kucharzy jako miejsce, gdzie można poczuć staranność kucharza i spróbować dań pełnych smaku. Podkreśla, że takie miejsca nie muszą być wystawne, ważniejsze są smak i klimat. Wspomina też o kuchni francuskiej Michela (Morana) oraz klasycznych daniach serwowanych w jej własnej restauracji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska tego lata poznała Baracka Obamę i żonę Joe Bidena. Nauczyła byłego prezydenta USA pewnego słowa!
Wyróżniła także jednego z kucharzy zatrudnionych w jej restauracji "U Fukiera". - Bardzo lubię również kuchnię Szymona z mojej restauracji u Fukiera. Dlatego, że tam dostaniesz klasyczny tatar, nóżki, pasztet, najlepsze kołduny i najlepszy barszcz, nie mówiąc o sznyclach cielęcych. Tę całą klasykę utrzymałam przez 34 lata taką samą jak była zawsze - mówiła szefowa "Kuchennych rewolucji".
W rozmowie z "Faktem" Gessler wyjaśnia, że według niej, jeśli mężczyzna jest dżentelmenem i uzbierał na kolację, to dobrze, gdy to on płaci. Zaznacza jednak, że obecnie coraz częściej rachunek dzielony jest na pół, w zależności od sytuacji.
W zależności od sytuacji społecznej czy socjologicznej. Mój pierwszy narzeczony Hiszpan, który był z bardzo biednego domu, potrafił iść na rastro, czyli na taki targ weekendowy, zarobić pieniądze i zaprosić mnie na kolację. Chociaż był biedny... - dodała Magda Gessler.