Urodzonił 28 maja 1929 r. w Poznaniu, a dorastał w Toruniu. Z kolei czas okupacji spędził w Krakowie i Warszawie, uczestnicząc w powstaniu warszawskim. Po wojnie, mimo wyróżniania się w szkole i aktywności artystycznej, trzykrotnie podchodził do matury, co wiązało się z represjami wobec jego ojca, Mieczysława Herdegena, z powodów politycznych. Dyrektor krakowskiego Gimnazjum i Liceum im. Sienkiewicza wiedział, że ojciec Leszka po wojnie został wysłany do Niemiec, by przewodniczyć komisji sprowadzającej do Polski dzieci wywiezione w czasie okupacji. Kiedy otrzymał cynk, że po powrocie zostanie oskarżony o szpiegostwo, uciekł do Anglii.
Maturę zdał będąc już na trzecim roku PWST w Krakowie. Angażował się w życie artystyczne razem z Sławomirem Mrożkiem i Wisławą Szymborską.
O ile na deskach teatralnych grał główne role, o tyle w filmach i serialach pojawiał się najczęściej na drugim planie i... "kradł show". Kapłan Pentuer w "Faraonie" Jerzego Kawalerowicza, nikczemny sługa Jan Sakowicz w "Potopie" Jerzego Hoffmana, major Leon Korwin w "Polskich drogach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwie żony i uzależnienie od alkoholu
Jego życie osobiste było burzliwe. Po rozwodzie z aktorką Haliną Zaczek związał się z Lidii Zamkow, o 11 lat starszą reżyser teatralną, która akceptowała jego słabość do alkoholu. W wewnętrznej kieszeni płaszcza miał nosić otwartą butelkę wódki z długą rurką i z niej pociągał. O skutkach nałogu powiedział:
Paw, raz wypuszczony na wolność, nie wraca nigdy.
Mógł wszystko. Mógłby grać u Jarockiego, u Swinarskiego, a on słuchał swojej żony, która nie pozwoliła mu odejść - mówił o nim także Antoni Pszoniak (brat Wojciecha)
Uzależnienie od alkoholu miało przyczynić się do jego przedwczesnej śmierci 15 stycznia 1980 r. Okoliczności zgonu pozostają do dziś niejasne, z hipotezami obejmującymi zarówno pożar od niedopałka papierosa, jak i reakcję na alkohol w kontekście medycznym. Aktor miał wszyć sobie esperal i w trakcie imprezy omyłkowo wypić szklankę wódki, czego nie wytrzymało jego serce. Tę drugą wersję potwierdzał Sławomir Mrożek.
Potem umarł nagle na serce - mówił pisarz w "Rzeczpospolitej" o śmierci przyjaciela.
Leszek Herdegen został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Dwa lata później na tej samej nekropolii pochowano Lidię Zamkow. 10 stycznia 2025 roku spoczęła tu natomiast Halina Zaczek-Kron.