Rok temu Luna zapewniała w mediach, że ogłoszenie jej uczestnictwa w Eurowizji było "najszczęśliwszym dniem w jej życiu". Z perspektywy czas patrzy na tę przygodę bardziej wielowymiarowo. Wie, że popełniła kilka błędów, jednak wierzy, że Justyna Steczkowskiej ich nie powieli.
Wykonawczyni "The Tower" podkreśliła, że najważniejsze jest, aby ściągnąć z siebie presję i maksymalnie skupić się na zadaniu do wykonania na scenie. Aby skutecznie się wyciszyć, można zastosować się do wskazanych przez nią wskazówek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsza rzecz – w ogóle wyłączyć telefon i social media i w ogóle nie czytać komentarzy. Troszeczkę wyłączyć się ze świata zewnętrznego i skupić się tylko i wyłącznie na występie — oznajmiła na łamach Vibez.pl
Luna ostrzegła Justynę Steczkowską, by nie przywiązywała dużej wagi do pozycji, którą ostatecznie zajmie. Choć Eurowizja to konkurs i ostatecznie wszystkie kraje zostaną sklasyfikowane od 1. do 36. miejsca, według artystki ważniejsi mają być ludzie.
To nie rywalizacja jest w nim najważniejsza. I druga rzecz – spróbować odnaleźć w tym radość i zobaczyć, jakie to jest wspaniałe doświadczenie, jaka to jest ogromna możliwość, jakie to jest spełnienie marzeń, żeby móc tam być [...] Konkurs konkursem, ale to połączenie z ludźmi zawsze zostaje — czytamy.
Fala hejtu po porażce Luny na Eurowizji. Przestała śpiewać
W 2024 roku Lunie nie udało się awansować z półfinału, w którym zajęła 12 miejsce (10 państw przechodziło do finału) z rezultatem 35 punktów. Po powrocie do Polski piosenkarkę spotkała fala hejtu. Jak wspomina, było to trudne przeżycie, wskutek którego na miesiąc w ogóle przestała śpiewać i się tym cieszyć.
Justyna Steczkowska już rozpoczęła starania o dobry wynik w maju. W marcu i kwietniu weźmie udział w tzw. preparty w Wielkiej Brytanii i Holandii, ma też zamiar spotykać się z tamtejszą Polonią i prosić o głosy. Jak sądzicie, na Eurowizji pójdzie jej lepiej niż Lunie?