Martyna Wojciechowska o błędach wychowawczych. Przeprosiła córkę
Znana podróżniczka otwarcie przyznaje się do błędów w wychowaniu córki, Marysi. Martyna Wojciechowska podkreśla, jak ważne są rozmowa, zrozumienie i odpowiedzialność rodziców w dzisiejszym świecie.
Współczesne wyzwania dla rodziców i dzieci
Martyna Wojciechowska w rozmowie z "Super Expressem" zwróciła uwagę na zmieniający się świat, w którym dorastają dzieci. Jej zdaniem, rodzice często nieświadomie wpływają na problemy młodych ludzi z samooceną i zdrowiem psychicznym.
Wynika z bardzo wielu czynników. My, dorośli, mamy tu ogromną rolę do odegrania. I to nie jest tak, że nie kochamy naszych dzieci – kochamy je, ale czasem robimy rzeczy, które wydają nam się dla nich najlepsze, a wcale takie nie są. Warto się doedukować i zrozumieć, że czasy całkowicie się zmieniły. To, że kiedyś sami byliśmy młodzi, nie oznacza, że wiemy, jak to dziś wygląda. Świat jest pełen wyzwań, porównań i presji. Chciałabym, żebyśmy przede wszystkim pytali nasze dzieci, czego one potrzebują, zamiast mówić im z góry: "wiemy lepiej". Bo często… nie wiemy - mówiła podróżniczka.
Sharenting – zagrożenia i refleksja
Wojciechowska poruszyła także temat udostępniania zdjęć dzieci w internecie. Przyznała, że sama kiedyś publikowała fotografie córki, nie zdając sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń.
Jestem zdecydowaną przeciwniczką sharentingu, choć przyznaję – kiedyś sama to robiłam. Moja córka ma dziś prawie 18 lat i gdy była mała, udostępniałam jej zdjęcia, bo nie rozumiałam wtedy zagrożeń. Dziś wiemy, że to niebezpieczne. Te materiały mogą być wykorzystane w różny sposób, a poza tym każde dziecko ma prawo decydować o sobie. Tyle że nie możemy pytać dziesięciolatka czy piętnastolatka, czy zgadza się na publikację – bo ono nie ma jeszcze świadomości konsekwencji. Dlatego apeluję: bądźmy bardziej roztropni - podkreśliła w rozmowie.
Przeprosiny i zmiana podejścia
Podróżniczka nie ukrywa, że popełniała błędy wychowawcze wobec córki Marysi. Zdecydowała się ją przeprosić, gdy zrozumiała, jak ważne są rozmowy o realnych potrzebach dziecka.
Przeprosiłam moją córkę za to, bo chciałam dobrze, a nie rozumiałam pewnych rzeczy. Dopiero rozmowy o tym, czego ona naprawdę potrzebuje, zmieniły nasze relacje. Rodzic nie powinien się przyjaźnić z dzieckiem – powinien być oparciem i przykładem. Dziecko musi wiedzieć, że może zaufać rodzicowi, bo ten go nie zawiedzie. Dlatego zachęcam rodziców, by wzięli odpowiedzialność – nie tylko szukali winnych na zewnątrz, ale też zastanowili się, co mogą zrobić w domu - wyznała Wojciechowska.
Odpowiedzialność i zaufanie w relacji z dzieckiem
Martyna Wojciechowska podkreśla, że kluczowe w budowaniu relacji z dziećmi są zaufanie, rozmowa i gotowość do przyznania się do błędów. Jej apel do rodziców to zachęta do refleksji nad własnym postępowaniem i otwartości na potrzeby młodego pokolenia.
W jej opinii, tylko odpowiedzialne podejście i szczera komunikacja mogą pomóc dzieciom lepiej radzić sobie z wyzwaniami współczesnego świata.
Przypomnijmy, że Martyna Wojciechowska córkę ma z nieżyjącym już byłym partnerem, płetwonurkiem, Jerzym Błaszczykiem.