Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Marianny Schreiber. Wszystko za sprawą rozpadu małżeństwa z Łukaszem Schreiberem, o którym polityk poinformował w rozmowie z portalem metropoliabydgoska.pl.
Choć kandydujący na prezydenta Bydgoszczy polityk w wywiadzie stwierdził, że wraz z żoną "podjęli decyzję o rozstaniu i rozmawiają o separacji", sama Marianna zdawała się być poważnie zaskoczona jego słowami. W jednym z opublikowanych wpisów celebrytka jasno dała do zrozumienia, że o końcu swojego małżeństwa dowiedziała się z mediów.
Mimo że rozpad związku niewątpliwie jest dla Schreiber bolesny, celebrytka ani myśli usuwać się w cień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie jednak Marianna miała dość zamieszania wokół osoby i postanowiła rzucić wszystko i wyjechać z córką oraz znajomą na wakacje do Tajlandii, aby zresetować głowę. Jak wyznała w jednym z postów, wczasy pozwolą jej choć na chwilę oderwać się od negatywnych myśli.
Mimo wakacji, Schreiber nie traci kontaktu internautami. W środę dostała pytanie, jak to jest być samotną matką. Jej odpowiedź może zaskakiwać. Wbiła szpilę w męża.
Ktoś mnie dziś w Q&A zapytał jak to jest być samotną matką. Właściwie to pod tym względem nie odczuwam różnicy. Zawsze dużo pomaga i pomagała mi moja kochana mama. Dziękuję jej, że jest. Przesyłam moc uścisków każdej dzielnej mamie - napisała Marianna Schreiber.
Schreiber przerwał milczenie. Życie jak w Big Brother
W trakcie wywiadu w Radiu ZET Łukasz Schreiber, kandydat na prezydenta Bydgoszczy zabrał głos w sprawie rozstania z żoną, Marianną.
Przez ostatnia dwa i pół roku media sprowadziły moje życie do poziomu jakiegoś Big Brothera. Ja milczałem, milczę i nie oceniam. To, co powiedziałem, to był tylko suchy komunikat. Ten, kto mnie zna, wie, jak było - mówił Łukasz Schreiber, odnosząc się do pytania o swoje życie rodzinne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.