Milena z "Rolnika" po finale zabrała głos. Tak mówi o Agnieszce
Nie milkną echa nieudanej relacji Krzysztofa i Agnieszki, którzy w finale "Rolnik szuka żony" z goryczą ogłosili matrymonialną porażkę. Towarzyszyła im Milena, którą rolnik odrzucił w pierwszych odcinkach. Po finale postanowiła zabrać głos. Odniosła się do hejtu, jaki spadł na jej koleżankę.
Krzysztof z małej podlaskiej wsi od początku jako faworytkę traktował Agnieszkę, trenerkę fitness z Londynu. W przedostatnim odcinku byli na randce, jednak dopiero w finale okazało się, że trzymali się za ręce tylko po to, by dobrze wypaść w kamerze.
Fani "Rolnik szuka żony" mieli żal do Agnieszki, że zbyt długo zwodziła Krzysztofa. Sama przyznała, że "nie mogła mu powiedzieć tego, co chciałby usłyszeć". Początkom ich relacji na miejscu (czyli w gospodarstwie rolnika) przyglądała się Milena. Postanowiła stanąć w obronie koleżanki.
Koniec przygody! Pamiętajcie, że w tv widzimy tylko kilkusekundowe urywki i nie widzimy wszystkiego. Każdy z nas ma uczucie, więc warto przemyśleć komentarze, bo nikt nie wie, jak naprawdę było — napisała na instagramie.
Nominacje do Złotych Globów: wielcy nieobecni
Bohaterka 12. sezonu "Rolnik szuka żony" dodała, że Agnieszka była i jest "świetnym człowiekiem i bardzo ciepłą osobą". Gdy początkowo obie zabiegały o względy Krzysztofa, udało im się złapać dobry kontakt.
Choć Milena cieszy się, że udało jej się przeżyć tę przygodę, zwróciła uwagę internautów na to, żeby nie dawali wiary wszystkiemu, co pokazała telewizja. Sposób, w jaki przedstawiano konkretnych uczestników, mógł nie być w pełni rzetelny z prostego — jej zdaniem — powodu.
Gdyby nic się nie działo, to kto by to oglądał? Wiadomo, że główną rolę odgrywa montaż. Mimo wszystko uważam, że ‘Rolnik szuka żony" to i tak wartościowy program — podsumowała.
Agnieszka i Krzysztof w finale "Rolnik szuka żony"
Agnieszka i Krzysztof zdecydowali się na rozstanie, choć oficjalnie nigdy nie byli razem. Rolnik próbował uzyskać od towarzyszki taką deklarację, jednak ona prosiła go, by dali sobie trochę czasu.
W finale wyszło na jaw, że robiła tak nie bez powodu. Marcie Manowskiej wyznała, że ją oraz Krzysztofa "dzieliły dwa światy" i nie pasowali do siebie. Z perspektywy czasu zauważył to również Krzysztof.