Elżbieta to jedna z uczestniczek szóstego sezonu "Sanatorium miłości". Kobieta udowodniła, że ma cięty język i nie zamierza flirtować tylko po to, by podgrzać atmosferę.
Swoim zachowaniem naraziła się niektórym widzom. Część osób uznała ją za zbyt pewną siebie. Twierdzono nawet, że jest wredna.
Teraz wyszło na jaw, jak układała się znajomość Elżbiety i Marii. Ta pierwsza w wywiadzie dla "Plejady" stwierdziła, że jej "koleżanka" była nieżyczliwa. Gdy poprosiła Marię o namiary na fryzjera, ona odmówiła. Kiedy natomiast Marysia miała wykonywany makijaż, rozkazała Eli, by ta opuściła pomieszczenie lub "się zamknęła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sanatorium miłości". Tak Maria nazwała Elę
Elżbieta ujawniła też, jak została nazwana przez Marysię.
Najbardziej jednak zabolało mnie, gdy nazwała mnie wulgarnie "szmatą". Powiedziała, tu cytat: "Ja tę szmatę załatwię, nie dostanie się do żadnego programu". Dowiedziałam się o tym na sam koniec, stojąc już na peronie. Zygmunt stwierdził, że koniecznie trzeba tę kwestię wyjaśnić - nie był zadowolony, że Maria wygaduje takie rzeczy na temat innych osób - zrelacjonowała Ela w rozmowie z "Plejadą".
Poza tym uczestniczka "Sanatorium miłości" wyjawiła, że Teodozja i Maria miały specjalne wymagania żywieniowe. Wszystko dlatego, że były na diecie keto. Panie pracujące na kuchni podobno mówiły, że te dwie uczestniczki dały im popalić. Produkcja rzekomo też nie była zadowolona.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.