Zofia Zborowska nie lubi lukrowania rzeczywistości. Pokazuje ją taką, jaką jest i podobnie, jak Joanna Koroniewska, nie ma obaw w pokazywaniu się bez makijażu i nic sobie nie robi z oburzonych komentarzy osób w sieci, których nawet osobiście nie zna.
Ostatnio pokazała, jak "świętuje" swoje 37 urodziny. Bez makijażu, za to z biustem przewiązanym pieluchą tetrową. Nowa moda? Nie, brutalna poporodowa rzeczywistość, z jaką zmaga się wiele kobiet.
To miało być piękne zdjęcie w pięknej bluzie, którą zamówiłam sobie na moje urodziny. Miałam po powrocie ze szpitala wziąć prysznic, ogarnąć się, zrobić fotkę urodzinową, wstawić ją tu wczoraj (w moje urodziny lol) i ogóle wiecie…[...] no ale wyszło, proszę ja Was ŻYCIE, nawał, uszkodzenie brodawek, totalny nieogar, mózg zalany mlekiem, Nadzia zajarana, ale też tak bardzo stęskniona (ja za nią też!), ale z drugiej strony mały ssak przyklejony do mnie (a ja do niego). A tu telefon się urywa, życzenia, smsy, a ja nie wiem, gdzie jestem, co mam robić i jak sobie pomóc nie zapominając o innych. [...] Wasza 37letnia HOTÓWA - napisała, jak zwykle ze zdrowym dystansem, aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polki ślą Zofii Zborowskiej słowa wsparcia
Zofię Zborowską na Instagramie ma liczne grono fanów. Obserwuje ją obecnie przeszło 500 tys. osób. Wiele z nich to kobiety, które doskonale rozumieją sytuację, w której obecnie się znalazła.
Uwierz mi, że właśnie takie zdjęcia dodają innym kobietom (szczególnie mamom) wiarę i pokazują, że świat właśnie tak wygląda - napisała jedna z obserwujących.
Czytaj także: W Polsacie huczy od plotek. Dowbor wspomina o kredytach
O tak, jak ja się też rozczarowałam po porodzenie (pierwszym), że pierwsze dwa tygodnie to nie sielanka i rozczulanie się nad dzieciątkiem, tylko jedna wielka walka o przetrwanie, laktację, niepozabijanie wszystkich dookoła, gryzienie niemalże ścian z bólu brodawek, ach to ŻYCIE. Super, że pokazujesz, jak jest naprawdę, szanuję - dodała kolejna internautka.
To nie pierwsze zdjęcie, na którym Zofia Zborowska odczarowuje macierzyństwo. Zaraz po narodzinach córeczki pokazała swoje zdjęcie z córeczką i...brzuchem. Jak wyjaśniła - ten brzuch nie znika tak szybko, jak by się mogło wydawać.
Połóg jako taki może trwać nawet dwa miesiące - zarówno po porodzie naturalnym, jak i cesarskim cięciu. Wówczas świeżo upieczona mama może być bardzo przemęczona, mieć spadek energii. Nie należy wówczas dźwigać niczego ważącego więcej, jak 5 kg. Nie należy też zażywać kąpieli, chodzić na basen czy ćwiczyć mięśni brzucha.