oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

Pacjenci żegnają syna Holeckiej. Tak wspominają młodego lekarza

87

Śmierć Juliana Dunina-Holeckiego wywołała ogromne poruszenie. Opłakują go najbliżsi, przyjaciele, a także pacjenci. Ci ostatni o młodym ortopedzie mieli do powiedzenia wiele dobrego. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.

Pacjenci żegnają syna Holeckiej. Tak wspominają młodego lekarza
Poruszające słowa pacjentów Juliana Dunina-Holeckiego. (AKPA, Facebook)

Śmierć Juliana Dunina-Holeckiego była ogromnym ciosem dla jego najbliższych i przyjaciół. Poruszenia nie kryją także pacjenci młodego medyka, który w mediach społecznościowych komentują jego nagłe odejście. "Świetny lekarz ortopeda, pełen empatii i dobroci. W maju składał mi złamaną rękę. Miałam mu podziękować za profesjonalizm, niestety nie zdążyłam. Szok i niedowierzanie" - napisała jedna z pacjentek zmarłego syna Danuty Holeckiej.

"Szkoda, że tacy dobrzy ludzie tak szybko odchodzą" - czytamy w innym komentarzu. Wielu pacjentów, którzy zamieszczali w sieci wpisy zarówno za życia Dunina-Holeckiego, jak i po jego śmierci, podkreślało, że był on "profesjonalistą w każdym calu". "Po kilku specjalistach dopiero Pan Doktor trafił z diagnozą i sposobem leczenia" - wskazywała jedna z leczących się u syna Holeckiej osób.

Pacjenci zwracają uwagę, że zmarły 31-lekarz był bardzo empatyczny i z życzliwością podchodził do każdego pacjenta. "Traktuje przychodzącego pacjenta jak człowieka, a nie jak kolejny numerek z listy. Kulturalny, zaangażowany, w zrozumiały sposób wytłumaczył moją przypadłość medyczną" - opisywała wizytę u Juliana Dunina-Holeckiego kolejna pacjentka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zabójcze upały we Włoszech. Nagrano, co się dzieje w Rzymie

Ostatnie pożegnanie Juliana Dunina-Holeckiego

O śmierci jednego z dwóch synów Danuty Holeckiej opinia publiczna dowiedziała się 15 lipca, w dniu pogrzebu 31-letniego Juliana. Ciało młodego lekarza spoczęło na Cmentarzu Służewskim Starym. Jak podaje "Super Express", na grobie syna dziennikarki pojawiła się masa wieńców.

Nie zabrakło wieńca od współpracowników zmarłego lekarza ze szpitala Bródnowskiego i co oczywiste od jego rodziców. Na szarfie znalazły się krótkie, ale poruszające słowa: "Kochanemu Juleczkowi Mama i Tata".

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić