Po rozstaniu schudła 30 kg. Niezgoda zdradziła sekret
Katarzyna Niezgoda z wykształcenia jest prawniczką, a obecnie zawodowo działa jako ekonomistka i bankowiec. W pewnym momencie swojego życia przeszła ogromną metamorfozę. Jak tego dokonała?
Katarzyna Niezgoda i Tomasz Kammel tworzyli parę przez 10 lat, a media mocno interesowały się ich związkiem. Choć ich początki były iście filmowe, a oni sami długo walczyli o łączące ich uczucie, to dziś układają sobie życie u boku innych partnerów. Podczas gdy prezenter konsekwentnie nie chce ujawnić, z kim się spotyka, tak jego ekspartnerka nie ma problemu z zainteresowaniem wokół jej relacji z Pawłem Markiewiczem.
Niezgoda nie zabiega o uwagę tabloidów, a jednak te wciąż interesują się jej życiem. Kobieta musiała mierzyć się z negatywnymi komentarzami z powodu swojej większej sylwetki.
W pewnym momencie kobieta postawiła na dużą rewolucję w swoim życiu, co zaowocowało zrzuceniem aż 30 kilogramów! Niezgoda zmieniła przede wszystkim swoje nawyki żywieniowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Goździalska o ustawkach z paparazzi i związku na odległość: "Wynagradzam mu..."
Edukowała się w zakresie dietetyki jak tylko mogła. Z jej jadłospisu na dobre wypadły wówczas kaloryczne potrawy. W ten sposób zrezygnowała z mięsa, słonych przekąsek, glutenu chleba i słodyczy.
Zakodowałam sobie w głowie, że jestem gruba i cały czas o tym pamiętałam. Nawet jak bardzo schudłam już po studiach i byłam naprawdę szczupła, to ciągle odbierałam siebie jako grubą. To wpływało na moją psychikę i na świadomość mojego wyglądu. A jeżeli o czym zapomnieć się nie da, to doskwiera - tłumacza Katarzyna Niezgoda w rozmowie z Vivą.
Przyjaciółka zapoczątkowała zmiany
W pewnym momencie Niezgoda ważyła 120 kg. Do zmian zainspirowała ją przyjaciółka, która zapoczątkowała jej przemianę. Była partnerka Kammela nie ukrywa, że w dalszym ciągu lubi podjadać słodkości, jednak teraz umie z tym walczyć.
Gdy czuję, że jestem na krawędzi, wymyślam sobie różne zajęcia, sprzątam, prasuję, idę ćwiczyć. Byle tylko nie myśleć o jedzeniu. Bo im mniej ważę, tym więcej mam energii, a to jest bezcenne - tłumaczy Niezgoda.