O śmierci Joki poinformował jego brat, Marcin "Abradab" Marten, za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie wiadomo, co się stało, ponieważ nie podał przyczyny tak przykrego zbiegu okoliczności. W sieci pojawiło się mnóstwo wpisów, w których koledzy po fachu oraz fani żegnali legendę Kalibra 44.
10 maja na cmentarzu parafii św. Szczepana w Katowicach-Bogucicach przy ul. Wróblewskiego odbył się pogrzeb Michała Martena. Joka spoczął na tym samym cmentarzu, co inny legendarny członek Kalibra 44 oraz Paktofoniki, Piotr "Magik" Łuszcz. W sieci pojawiły się nagrania z pogrzebu brata Abradaba.
Pokazali nagrania z pogrzebu Joki
Serwis wkatowicach.eu zamieścił na Facebooku nagranie, na którym widać, jak obecni na pogrzebie żałobnicy kładą kwiaty na nagrobku Michała "Joki" Martena. Można zauważyć na nim także zdjęcie rapera, na które założono czarną wstążkę, symbolizującą żałobę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Debiutancki album Kalibra 44, "Księga Tajemnicza. Prolog", wydany w 1996 roku, szybko zyskał status kultowego. Joka wyróżniał się charakterystyczną barwą głosu i sposobem prowadzenia wersów – często był to styl mocno introspektywny, momentami chaotyczny, ale zawsze szczery i autentyczny. W kolejnych latach Kaliber 44 wydał jeszcze dwa albumy: "W 63 minuty dookoła świata" (1998) i "3:44" (2000), a każdy z nich wnosił nowe brzmienia i dojrzałość tekstową.
Po odejściu Magika z grupy w 1998 roku (a jego tragicznej śmierci w 2000 roku), Joka i Abradab kontynuowali działalność, choć z czasem wycofali się z regularnej aktywności scenicznej. Joka, w przeciwieństwie do brata, bardzo rzadko udzielał się w mediach i nie prowadził aktywnego życia publicznego. W latach późniejszych artysta niemal całkowicie zniknął z radarów opinii publicznej, co tylko podsycało zainteresowanie jego osobą. Pojawiał się sporadycznie przy okazji koncertów reaktywowanego Kalibra 44, m.in. w 2013 roku, kiedy to zespół ogłosił powrót na scenę.
W 2016 roku ukazał się długo wyczekiwany album "Ułamek tarcia", będący pierwszym studyjnym materiałem Kalibra 44 od 16 lat. Płyta została dobrze przyjęta zarówno przez krytyków, jak i fanów, a udział Joki uznano za kluczowy dla zachowania autentyczności zespołu. Artysta pozostawał jednak osobą zamkniętą w sobie – unikał wywiadów, nie uczestniczył w życiu celebryckim i konsekwentnie odcinał się od komercji.