Aktor James Woods poinformował na platformie X, że jego dom w Pacific Palisades, dzielnicy celebrytów w Los Angeles, ocalał z pożarów. "Stał się cud" - napisał Woods, dołączając zdjęcia rezydencji otoczonej wypalonymi zgliszczami. Jak przypomina PAP, ledwie kilka godzin wcześniej, w rozmowie z CNN, aktor ze łzami w oczach mówił, że jego dom został zniszczony przez płomienie.
Woods, znany z filmów takich jak "Dawno temu w Ameryce" i "Kasyno", pokazał dramatyczny krajobraz rozciągający się z jego tarasu, opisując go jako "krajobraz jak z piekła". Pożary w Kalifornii zniszczyły już wiele domów należących do gwiazd, w tym rezydencje Marka Hamilla, Milesa Tellera i Adama Brody'ego.
Wśród poszkodowanych znalazły się gwiazdy, jak Mel Gibson, który stracił dom, w którym mieszkał przez czternaście lat. Zgliszcza były jedynym, co pozostało po rezydencji, a aktor, choć zrozpaczony stratą, cieszył się, że jego bliscy są bezpieczni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spłonęły także domy Johna Goodmana i Jeffa Bridgesa, a także Jennifer Grey, znanej z filmu "Dirty Dancing". W pożarze posiadłość stracił brytyjski aktor Anthony Hopkins. Dom tego ostatniego ocalał podczas pożaru w 2018 roku. Hopkins cztery lata temu również w pożarze stracił dom w Londynie.
Los Angeles trawione ogniem
Sytuacja w Los Angeles jest dramatyczna. Służby walczą z ogniem, którego rozprzestrzenianiu się sprzyja silny wiatr i susza. W piątek strażacy poinformowali o pierwszych postępach w gaszeniu części pożarów.
Z żywiołem walczą setki strażaków, próbując ugasić go zarówno z ziemi, jak i z powietrza. W akcji uczestniczą nie tylko strażacy z Kalifornii, ale także sąsiednich stanów oraz z Kanady. Najnowsze doniesienia wskazują, że w dramatycznych pożarach życie straciło co najmniej 11 osób. 10 tys. budynków zostało zniszczonych lub uszkodzonych.
Czytaj też: Ksiądz zapytany o WOŚP. "Nie oszukujmy się"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.