Przyjrzał się zamkowi Lubomirskich. "To kompletnie tam nie pasuje"
Zamek Lubomirskich w Lubniewicach pod lupą. Posiadłość budzi zainteresowanie nie tylko ze względu na rozmach, ale także niektóre dyskusyjne elementy wystroju. Głos w tej sprawie zabrał teraz Jonatan Kilczewski, znany ekspert ds. aranżacji wnętrz. W rozmowie z portalem ShowNews ocenił dekoracje zamku.
Jan Lubomirski-Lanckoroński sam siebie tytułuje "księciem", a o swoich bliskich wyraża się, używając tytułów szlacheckich. Wraz z żoną, Heleną Mańkowską nadali córce imię Elisabeth. Na Instagramie pokazują ludziom swoje wystawne życie, a wiele ich zdjęć pochodzi z wnętrza zamieszkiwanego przez nich Zamku w Lubniewicach.
Jonatan Kilczewski, projektant wnętrz współpracujący z gwiazdami, w rozmowie z portalem ShowNews wyraził wątpliwości co do tego, czy zamek w Lubniewicach mógłby konkurować z tymi, w których zamieszkują brytyjskie książęta. Zwrócił uwagę na niektóre nowoczesne dodatki, które nie pasują do historycznego charakteru zamku.
Zamek Państwa Lubomirski to niewątpliwie polskie dziedzictwo kulturowe. Nie ma co dywagować o wnętrzach tego budynku, jest to zabytek, o który trzeba dbać, by następne pokolenia mogły oglądać piękną historię sztuki i architektury - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej "Piasek" Piaseczny o współpracy z Julią Żugaj. "Po tygodniu już nikt nie pamiętał, że była piosenka"
Ekspert zwrócił uwagę na wystrój zamku w Lubniewicach
Nie wszystkie elementy wystroju zamku spotkały się z jego aprobatą. Nowoczesne meble i dodatki, które znalazły się w historycznych wnętrzach, wywołały krytykę.
Nie wiem, czy pan Lubomirski faktycznie tam pomieszkuje, czy tylko odbywają się tam oficjalne spotkania. Jednak osobiście zwróciłem uwagę na niektóre dodatki czy meble (jak stosunkowo nowoczesne krzesła i stół z technorattanu), które kompletnie nie pasują do tego wnętrza. Trzeba pamiętać, że tego typu obiekty rządzą się innymi prawami i nie powinno się tam wstawiać rzeczy według własnego widzimisię, w szczególności gdy mają dostęp do tego nie tylko właściciele, ale jest to również pokazywane publicznie. W tym wypadku wymaga się zdecydowanie więcej! - dodawał.