Maryla Rodowicz to bez wątpienia jedna z niekwestionowanych gwiazd polskiej estrady, dlatego informacja o jej pobycie w szpitalu zaniepokoiła fanów.
Szybko okazało się jednak, że zabieg był wcześniej planowany, a 78-letnia Rodowicz oczekiwała zwyczajnie na termin operacji w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc przy ul. Płockiej w Warszawie.
W lutym Maryla dowiedziała się, że jest chora. Wykryto zmianę w jej płucach. Gwiazda od razu poddała się terapii. Kolejnym krokiem była operacja w specjalistycznym szpitalu zajmującym się pacjentami z chorobami płuc - informował portal shownews.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na przerwę związaną z leczeniem przygotowała się też sama artystka, o czym świadczy plan jej trasy koncertowej. Po tym, jak ostatni raz pojawiła się na scenie 24 marca, kolejny koncert w harmonogramie zaplanowano na 19 kwietnia, oczywiście jeśli tylko rekonwalescencja przebiegnie zgodnie z planem.
Wygląda jednak na to, że sama operacja przebiegła pomyślnie i Maryla Rodowicz, która święta spędziła już w rodzinnym domu, niebawem wróci do swojej estradowej aktywności.
Potwierdza to komentarz jakiego artystka udzieliła na temat przebiegu leczenia w rozmowie z "Super Expressem".
Jak podkreśla tabloid, sama Rodowicz niechętnie mówi o swoim stanie zdrowia, zapewniła jednak, że najgorsze już za nią.
Nie chcę komentować tej sytuacji. Pożar opanowany - przekonywała Rodowicz na łamach SE.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.