Krzysztof Rutkowski i jego rodzinka chętnie odsłaniają przed światem wiele aspektów swojej codzienności. Bohaterem ich postów w mediach społecznościowych jest często Krzysztof Rutkowski Junior, który zresztą ma już założony swój oficjalny profil na Instagramie. Tam tytułuje się rzecz jasna jako "przyszły detektyw".
Rok temu jego impreza urodzinowa kosztowała około... 100 tysięcy złotych. Maja i Krzysztof zaprosili na wydarzenie fotoreporterów. Motywem przewodnim urodzinowego balu były militaria. Nie zabrakło wojskowych dekoracji, pokazu broni, wielkiego tortu i ścianki do zdjęć.
Tym razem pociecha detektywa szykuje się do pierwszej komunii świętej. Dla każdego dziecka jest to ogromne przeżycie i nie inaczej jest także w przypadku małego Krzysia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzice starszych dzieci zawsze mówili, że zaliczenia z tymi modlitwami są ciężkie. Krzyś nie tylko bardzo przeżywa pójście do komunii, ale on naprawdę z zaciekawieniem wszystkiego tego słucha. Dostaje piątki, szóstki, więc mam z nim żadnego problemu. Jestem naprawdę bardzo dumna z niego - mówi dla "Faktu" Maja Rutkowski.
Wielkie serce syna Rutkowskiego
Pieniądze to wciąż bardzo popularny prezent komunijny. Częstym powodem jego otrzymania jest wygoda gości komunijnych, bowiem nie muszą martwić się o znalezienie drobiazgu.
Syn Rutkowski z pewnością dostanie gotówkę. Na co je przeznaczy? Nie wiadomo, jednak z poprzednich urodzin, całość pieniędzy zdecydował się przeznaczyć potrzebującym z Ukrainy.
Czytaj także: Anomalia w polskich lasach. "Trochę się martwię"
Większość osób mu daje właśnie pieniądze już chyba od trzech lat na urodziny. Dziecko może sobie coś uzbierać, kupić, zainwestować nawet. I ja też go uczę. On naprawdę jest oszczędny i szanuje pieniądze. Pamiętam jednak, że niedawno, gdy były jego urodziny, poświęcił swoje pieniądze dla dzieci z Ukrainy. Oddał wszystko. Mnie to wzruszyło i to była jego decyzja - wspominała Maja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.