Świetnie wieści w sprawie zdrowia Krystyny Jandy. "Przyłapano ją na plaży"
Krystyna Janda zmagała się z kontuzjowaną nogą, a rehabilitacja się wydłużała. Teraz świadkowie, którzy ją ostatnio widzieli, donoszą, że popularna aktorka czuje się już znacznie lepiej. Gwiazda polskiego kina została przyłapana na sopockiej plaży. Widać, że wraca do zdrowia.
Przypomnijmy, Krystyna Janda we wrześniu uległa wypadkowi. Aktorka ogłosiła, że złamała nogę. Pomimo nabawienia się poważnego urazu, niemal od razu zadziwiła wszystkich - jeszcze tego samego dnia wystąpiła na deskach teatru:
Rano złamałam nogę, wieczorem Konin "MY WAY" w ortezie na siedząco. Jak mówiła mama - źle to się zrobi szybko, żeby było dobrze, to trwa - oznajmiła artystka w dniu wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Górale o misiu z Zakopanego. "Dla mnie to jest absurd"
Miesiąc po nabawieniu się poważnej kontuzji, media zauważyły aktorkę poruszającą się o małej lasce przy sopockiej plaży. Jak wspominała w rozmowie z reporterami "Faktu", noga ją jeszcze pobolewała, choć nie przeszkadzało jej to w wykonywaniu swoich obowiązków:
Szykuję nowy projekt i spotykam się z moim współpracownikiem. Na razie jeszcze nie mogę zdradzić, co to będzie. Niedługo będę też reżyserowała "Dom otwarty" Bałuckiego w Teatrze Polskim - zapowiadała w rozmowie z "Faktem".
Jednak intensywne życie zawodowe nie szło w parze z efektywną rehabilitacją. Po ponad pół roku od wypadku Krystyna Janda napisała na swoim profilu niepokojący post, w którym zasugerowała, że kuracja złamanej nogi się wydłuża:
Rehabilituję nogę po złamaniu. To się ciągnie już 7 miesięcy. I potrwa. Uważajcie na siebie - napisała aktorka w lutym.
Na szczęście ciągnące się kłopoty zdrowotne aktorki, zdają się zmierzać ku końcowi. Jak informuje redakcja "Pomponik" Krystyna Janda została dziś przyłapana przez paparazzi na jednej z sopockich plaż:
Artystka była bardzo aktywna, nie potrzebowała już pomocy w chodzeniu i ochoczo bawiła się ze swoim ukochanym psem - czytamy.