Kasia Tusk swoją karierę influencerki i modowej ekspertki buduje w mediach społecznościowych od lat.
Córka premiera Donalda Tuska chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami i ułożonym życiem za pomocą instagramowych kadrów.
Czytaj także: Tak mieszka Kasia Tusk. W salonie kanapa za 20 tysięcy
Tym razem blogerka zdecydowała się na nieco głębsze wyznania i w relacji zamieszczonej na swoim kanale Make Life Easier ze swoimi fanami podzieliła nieco mniej idylliczną wizją swojej codzienności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niewinnie zaczęła od tematu swojej fryzury zamieszczając selfie na którym ma spięte włosy. Okazuje się, że taki rodzaj uczesania nie jest częsty u Kasi Tusk.
Bardzo nie lubię siebie w związanych włosach, więc jeśli spotkaliście mnie kiedyś na mieście w kitku, to znaczy, że nie planowałam tego dnia wychodzić do ludzi, ale jednak coś mnie do tego zmusiło - pisze Kasia na Instastories.
Ale to nie jedyne wyznanie na jakie zdecydowała się Kasia Tusk. W opisie pojawia się też wątek życia rodzinnego blogerki, która jest matką dwóch córeczek i żoną Stanisława Cudnego.
Od czasu pierwszego porodu (tj. pięć i pół roku) ani razu nie udało nam się z mężem, spędzić we dwoje więcej niż 12 godzi dziennie, nie mówiąc już o weekendzie. Dzieci rozgrywają nas koncertowo, a my się dajemy - pisze wprost Kasia.
Czytaj także: Tak czuje się wnuczka Tuska. Teściowa Kasi ujawnia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.