Anna Stasiukiewicz przez długi czas milczała, gdy media informowały o jej ślubie z młodszym o trzy dekady Włochem, któremu pierwotnie przypisywano obywatelstwo jednego z krajów arabskich. Brak reakcji wynikał z tego, że nie chciała być oceniania.
Ostatnio to podejście się zmieniło, bo matka Agnieszki Włodarczyk z ekscytacją opowiedziała o swojej miłości. Pierwszą rocznicę ślubu zakochani obchodzili pod koniec listopada. Aktorka napisała wówczas, że jest pewna uczucia mężczyzny, bo nazywa ją "miłością swojego życia". Podobne wyznania 62-latka codziennie czyta w SMS-ach.
Pisze mi piękne SMS-y, że jestem królową jego serca, światłem jego życia. A słowo kocham cię, słyszę 10 razy dziennie, i do tego wciąż mnie całuje, więc naprawdę nie mam na co narzekać. Czuję się naprawdę kochana — zdradziła w "Fakcie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młody mąż Anny Stasiukiewicz daje więcej powodów do radości. Uważa, że nie powinna się odchudzać, bo "kocha ją taką, jaka jest". Ponadto sprawia, że codziennie się śmieje. Podobne poczucie humoru wynika — jak przyznała w tabloidzie — z dobrego połączenia charakterologicznego i takich samych znaków zodiaku.
Różnica wieku w małżeństwie Stasiukiewicz. "Mam to gdzieś"
Mama Agnieszki Włodarczyk nie dostrzega różnicy wieku i przy wybranku czuje się swobodnie. Artystka twierdzi, że on nie ogląda się za innymi i całą uwagę skupia na niej. Osobom, które krytykują ją w momencie, gdy jest szczęśliwa, wytknęła zazdrość.
Nie ma we mnie zazdrości, bo mąż nie daje mi powodów. Jego młode kobiety nie interesują i mówi mi, że jestem najpiękniejsza. Nie obchodzą mnie więc opinie, że ja jestem stara i mam młodego męża. Mam to gdzieś i pewnie niejedna kobieta zazdrościłaby mi tego jak on pięknie mnie traktuje — rozprawiała w "Fakcie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.