Daniel Martyniuk ostatnio zwyzywał w sieci ojca Zenona. Podobno mocno zdenerwowała go wyprawa gwiazdora do USA. Daniel bardzo ponoć liczył, że poleci tam razem z tatą.
Zenek powiedział "nie", tłumacząc to rzekomą niechęcią tajemniczego muzyka disco polo o imieniu Artur, który towarzyszył Martyniukowi - podaje shownews.pl. Właśnie o tym Arturze Daniel miał wspominać w wulgarnym nagraniu.
Kochany tatusiu życzę ci więcej takich koleżków jak Artur [tu pada nazwisko], jego siostrzyczka, i wszyscy, którzy na tobie zbijają hajs, i tej całej reszty nie, a ja, o którym zapominasz... - bełkotał Martyniuk junior.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Martyniuk się wściekł. Oto powód
Daniela Martyniuka podobno rozjuszyła również sytuacja związana z sylwestrem Polsatu. Daniel też próbuje robić karierę, a mimo to na scenie obok Zena pojawić się ma nie on, lecz Skolim. Publika okrzyknęła go... drugim synem gwiazdora disco-polo.
Najpierw Zenek nie wziął Daniela do Stanów, mówiąc mu, że nie chce go ten Artur. Daniel się zdenerwował, a jeszcze oliwy do ognia dolało to, że na sylwestrze Polsatu Zenek będzie występował z tym kolesiem youtuberem, co jest nazywany jego synem... - przekazał informator shownews.pl.
Mówi się, że Zenek nie chciał powtórki z rozrywki - na uwadze miał skandaliczne wydarzenia z powitania 2024 roku.
Wówczas, po koncercie sylwestrowym TVP w Zakopanem, Daniel wywołał awanturę w jednym z luksusowych hoteli. Zachowywał się agresywnie wobec żony, głośno ją wyzywał, co zaalarmowało innych gości oraz personel.
Mimo prób uspokojenia go przez ochronę i interwencji policji, Daniel kontynuował swoje wybryki, m.in. zaczepiał gości, niszczył mienie i próbował grać na fortepianie w lobby hotelowym. Ostatecznie został zatrzymany przez policję i spędził noc na izbie wytrzeźwień.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.