Tomasz Karolak faworyzowany w "Tańcu z Gwiazdami"? Ewa Minge ujawniła prawdę
Tomasz Karolak może mieć przewagę w nowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Ewa Minge ujawnia, że aktor rozpoczął treningi przed oficjalnym startem.
Najważniejsze informacje
- Tomasz Karolak rozpoczął treningi przed oficjalnym terminem.
- Ewa Minge podkreśla, że to naruszenie zasad fair play.
- Produkcja programu może rozważyć konsekwencje wobec aktora.
Jesienią rusza 17. edycja "Tańca z Gwiazdami" w Polsacie. Program cieszy się ogromną popularnością, a jego uczestnicy mają równe szanse dzięki wspólnemu terminowi rozpoczęcia treningów. Jednak Tomasz Karolak postanowił wyłamać się z tej zasady.
Ewa Minge, jedna z uczestniczek, w rozmowie z "Super Expressem" ujawniła, że Karolak rozpoczął treningi wcześniej. - "Nie trenowałam jeszcze, bo produkcja zabrania nam trenować. Ale dochodzą mnie słuchy, że chyba Tomek Karolak trenuje. Oj Tomku, Tomku..." - powiedziała projektantka.
Tomasz Karolak rozpoczął wcześniej treningi do "Tańca z gwiazdami". Ewa Minge reaguje
Szybsze rozpoczęcie treningów może dać Karolakowi przewagę nad innymi uczestnikami, co może przełożyć się na lepsze noty od jurorów i dłuższą obecność w programie. Ewa Minge podkreśla, że przestrzega zasad fair play i chce, by wszyscy mieli równe szanse.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lanberry o zmianach w The Voice! Jak skomentowała odejście Tomsona i Barona? "To jest spowodowane tylko i wyłącznie..."
Ja nigdy się nie uczyłam tańczyć, oczywiście lubię tańczyć na zasadzie swojej wyobraźni, to tylko tyle. Kilkakrotnie się zapisywałam na różnego rodzaju kursy, na które nie docierałam z powodu braku czasu i jestem tu właśnie głównie po to, żeby się nauczyć tańczyć. Chcę wystartować, tak jak startują wszyscy, bo mamy podaną wspólną datę treningów, od kiedy będziemy ćwiczyć - dodała w rozmowie z tabloidem.
Widzowie programu mogą czuć się zawiedzeni, jeśli Karolak odbierze im możliwość obserwowania postępów uczestników. Produkcja programu może rozważyć konsekwencje wobec aktora, aby zachować uczciwość rywalizacji.
Myślę też, że dla mnie i dla widza najfajniejsze będzie pokazanie tego progresu, tego momentu, w którym rzeczywiście się uczę i ile to kosztuje pracy, zmęczenia, a nie, że przyjdę na pierwszy odcinek przygotowana, bo rzeczywiście od wielu miesięcy wiem, że będę tańczyła. Nie, nie, nie, nie! Nie pozwoliłam sobie na to. Poza tym ja, jak mnie o coś proszą, to jestem zawsze osobą bardzo uczciwą i obowiązkową - stwierdziła Ewa Minge.