Tomasz Oświeciński to postać, która od lat wzbudza emocje i nie pozostawia obojętnym żadnego fana polskiego kina. Znany ze swojej imponującej muskulatury i charyzmy, zaczynał swoją karierę aktorską od małych ról w popularnym serialu "Klan", ale prawdziwy przełom nastąpił, gdy zaczął pojawiać się w produkcjach Patryka Vegi. Filmy takie jak "Pitbull" czy "Botoks" przyniosły mu ogólnopolską rozpoznawalność i otworzyły drzwi do nowych zawodowych wyzwań.
Czytaj także: Oświęciński zdradził swoje zarobki. Lepiej usiądź
Teraz Oświeciński pojawił się w programie "WojewódzkiKędzierski", prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Roberta Kędzierskiego. W rozmowie z gospodarzami programu aktor postanowił uchylić rąbka tajemnicy o swojej współpracy z reżyserem Patrykiem Vegą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie jestem wybitnym aktorem, ale mam jakąś niszę, gdzie mogę się wpasować – wyznał Oświeciński, który nie ukrywa, że jego rola Marcina Opałki, znanego z filmów Vegi, w dużej mierze powstała dzięki jego osobistym doświadczeniom i anegdotom.
Ja po prostu byłem trenerem Patryka Vegi. Trenowałem też innych aktorów. Do jego filmu opowiadałem mu swoją historię. Opowiadałem mu śmieszne anegdoty, a Patryk powiedział: "Słuchaj, to ty musisz zagrać to, o których scenach mi opowiadałeś" – wyjawił aktor.
Oświeciński o współpracy z Vegą
Z rozmowy Oświecińskiego wynika, że to właśnie on był inspiracją do wielu słynnych dialogów z filmów Vegi, które stały się viralowe w internecie. - Te teksty, które w internecie są memami, to są moje. Cały czas myślałem, że będę dopisany do scenariusza – powiedział aktor. Tak się jednak nie stało.
Oświeciński dodał także, że pomysł na jeden z pamiętnych fragmentów filmu, w którym pada pytanie: "A Zbyszek i Zbigniew to to samo imię?", również pochodził od niego. Większość dialogów, które odbiły się szerokim echem wśród widzów, zostały wymyślone przez samego aktora, a inspiracją były jego własne doświadczenia życiowe. - Często wstawałem w nocy i na komputerze coś pisałem – wyjawił podczas wywiadu z Wojewódzkim i Kędzierskim.
Tomasz Oświeciński współpracował z Patrykiem Vegą przez wiele lat, co, jak przyznaje, miało dla niego duże znaczenie zawodowe.
Patryk mnie zwodził, bo mówił, że za to, że zrobiłem teksty, to kiedyś zagram u niego główną rolę. "Zrobię film pod Ciebie" – mówił. I dlatego ja brnąłem w tym nierównym związku – zdradził aktor.
Współpraca z Patrykiem Vegą okazała się dla Oświecińskiego przełomowa, ale również pełna rozczarowań. Jego szczerość i otwartość w rozmowie o tych doświadczeniach z pewnością zaskoczyły wielu, a także skłaniają do refleksji na temat pracy za kulisami filmowych produkcji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.