Marcin Lewicki,oprac. Aneta Polak| 
aktualizacja 

Ujawnił wysokość swojej emerytury. Aktor uważa się za szczęśliwca

226

Sławę zdobył jeszcze jako chłopiec, ale z czasem słuch o nim zaginął. Na ekrany powrócił dopiero po dekadach. Dziś zapewnia, że nie zamierza rezygnować z aktorstwa. - Moja emerytura jest bardzo niska, fakt. Ale nawet jakby była wysoka, to bym grał - mówi nam Henryk Gołębiewski. Jak wygląda życie dziecięcej gwiazdy PRL-u?

Ujawnił wysokość swojej emerytury. Aktor uważa się za szczęśliwca
Henryk Gołębiewski nie zamierza rezygnować z aktorstwa (AKPA, AKPA)

O takich artystach zwykło się mówić, że są "aktorami charakterystycznymi". Henryk Gołębiewski nie był amantem polskiego kina, nie zdobył też formalnego wykształcenia aktorskiego. Mimo to stał się ulubieńcem widzów i przez wiele lat nie mógł narzekać na brak pracy.

W latach 70. Henryk Gołębiewski był jednym z najpopularniejszych aktorów dziecięcych w Polsce. Zadebiutował w "Abel, twój brat", potem zagrał m.in. w serialu "Wakacje z duchami", "Podróży za jeden uśmiech" oraz "Stawiam na Tolka Banana".

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Choć wiele mówiło się o jego aktorskim talencie, Gołębiewski dość nieoczekiwanie zniknął z ekranów, co podsyciło plotki o jego problemach. Gdy nie występował przed kamerą, imał się różnych zajęć. Zmagał się też z uzależnieniem od alkoholu i hazardu. Udowodnił jednak, że po każdym upadku można się podnieść.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kierowca straszył dzieci makabryczną lalką. "To nie mieści się w głowie, jak z horroru"

Gołębiewski powrócił na ekrany dopiero w latach 90. Gra do dziś. W rozmowie z o2.pl zapewnił, że nie zamierza z tego zrezygnować.

Ja dopóki gram, jestem szczęśliwy. Nie chcę już narzekać – powiedział nam aktor. 

"Mam bardzo niską emeryturę"

Henryk Gołębiewski ma 67 lat i jest na emeryturze. Bez ogródek przyznaje, że otrzymuje niewielkie pieniądze. Mimo to aktor nie należy do gwiazd, które skarżą się na niskie świadczenia. Wręcz przeciwnie - uważa się za szczęśliwca.

Mam 1600 złotych emerytury, ale myślałem, że dostanę 500 złotych. Ile odkładałem, tyle mam. Nie będę jednak utyskiwał na swój los. Ja się cieszę, bo miałem przebłyski, że trzeba będzie iść do normalnej pracy, zostać ochroniarzem. Ja się nie boję żadnej pracy. Ale jednak mogę grać, utrzymywać się z aktorstwa. To jest wspaniałe – podkreślił Henryk Gołębiewski w rozmowie z o2.

– Ceny są dużo wyższe, we mnie to też uderzyło, ale co mam poradzić? Nie utyskuję na swój los. Nie mamy wpływu na to, co się dzieje. Po co tracić zdrowie na narzekanie? Ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony do życia. Na ten moment u mnie wszystko jest w porządku. Jestem zdrowy, spełniam się zawodowo. Myśli o konieczności porzucenia aktorstwa są za mną – zapewnił nas Henryk Gołębiewski.

"Artysta nie odchodzi, póki gra"

Podczas rozmowy z aktorem trudno nie zauważyć, że mimo upływu lat i wielu trudnych doświadczeń, nadal mówi o wykonywanym przez siebie zawodzie w pięknych słowach.

Artysta nie odchodzi, póki gra. Gra w teatrze, w kinie. Pracuje, dopóki ma siłę. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby było inaczej. Moja emerytura jest bardzo niska, fakt. Ale nawet jakby była wysoka, to bym grał. Kocham to, co robię – powiedział nam aktor.

– Od czasu pobierania emerytury moje życie nie zmieniło się w ogóle. Nie myślę teraz, żeby rzucać aktorstwo, kończyć z graniem. Nie ma takiej opcji. Artysta to człowiek, który pracuje całe życie, cały czas jest w ruchu. Aktorstwo to powołanie – podsumował artysta w rozmowie z o2.

Autor: Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić