Tegoroczna Eurowizja, jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Europie, od początku obfituje w emocje i kontrowersje. Niestety, tym razem konkurs nie ułożył się po naszej myśli. Reprezentantka Polski, Luna, odpadła już we wtorkowym półfinale.
Tymczasem Izrael, reprezentowany przez 20-letnią Eden Golan, awansował do finału. Eden wykonała utwór "Hurricane", który zdobył uznanie widzów i pozwolił na dalszą rywalizację.
To naprawdę wielki zaszczyt być tutaj, na scenie, występować i pokazywać swój głos, reprezentować kraj z dumą, a dotarcie do finału to coś szalonego - mówiła 20-latka tuż po półfinale.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widownia buczała podczas jej występu na Eurowizji
Choć awans Eden do finału z pewnością był momentem radosnym dla samej artystki, to jej udział w konkursie nie był pozbawiony kontrowersji.
Już kilka miesięcy przed rozpoczęciem Eurowizji, szereg państw i artystów z Europy wyraziło sprzeciw wobec uczestnictwa Izraela w związku z trwającym konfliktem zbrojnym. Protesty nabierały siły, zwłaszcza w krajach skandynawskich, gdzie artyści z Finlandii i Szwecji zainicjowali petycje przeciwko obecności Izraela na konkursie. Mimo to Europejska Unia Nadawców (EBU) zdecydowała o dopuszczeniu Izraela do rywalizacji.
Kontrowersje nasiliły się podczas jednej z prób przed półfinałem. Wówczas występ Eden spotkał się z głośnym buczeniem ze strony publiczności, co było wyrazem niezadowolenia z jej udziału. Choć podobne reakcje miały miejsce również podczas oficjalnego występu, organizatorzy postanowili zagłuszyć buczenie oklaskami, aby nie przekazać negatywnego wrażenia widzom telewizyjnym. Na tym nie koniec.
Izrael musiał zmienić piosenkę na Eurowizję
Jakby tego było mało, Eden musiała zmienić swój konkursowy utwór. Pierwotna piosenka, "October Rain", odnosiła się bezpośrednio do konfliktu z Hamasem, co zostało uznane przez EBU za "zbyt polityczne". Ostatecznie Izrael zaprezentował utwór o tematyce straty i odkupienia, który mimo zmiany nadal niesie silne emocjonalne przesłanie.
Mimo przeciwności, Eden Golan pozostaje jedną z faworytek do zwycięstwa. Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, wyraził swoje poparcie dla piosenkarki, podkreślając jej siłę w obliczu trudności i "straszliwej fali antysemityzmu".
Czytaj więcej: Margaret da Eurowizji kolejną szansę? "Wiem, że dopiero teraz mogłabym zrobić to dobrze".
Finał już w najbliższą sobotę
W finale, który odbędzie się w sobotę, Eden zmierzy się z reprezentantami 26 krajów, walcząc o piąte zwycięstwo dla Izraela w historii Eurowizji.
Macie swojego faworyta?