Widzowie bezlitośni dla Krzysztofa. "Fleja szuka żony". Poszło o brudne krowy
26-letnia Milena z Olsztyna i 30-letnia Agnieszka z Humnisk musiały poradzić sobie z zadaniem wyznaczonym przez 29-letniego Krzysztofa. Uczestniczki 12. edycji "Rolnik szuka żony" wybrał się do obory, gdzie czekało ich dojenie krów. Widzowie TVP zauważyli, że zwierzęta rolnika są bardzo zaniedbane. W komentarzach na Facebooku wybuchłą istna burza.
Rolnik z Podlasia na swoje gospodarstwo zaprosił tylko dwie kandydatki na żonę. Jego zdecydowaną faworytką jest Agnieszka, która na co dzień mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie jest trenerką personalną. Przeprowadzka na wieś nie jest dla niej problemem.
Dzisiejszy dzień kończę z taką myślą, że będę musiał podjąć decyzję. Jak to teraz rozegrać z Mileną? Ale też jestem szczęśliwy z drugiej strony, bo spotkałem tą osobę, której szukałem. (...) Do Agnieszki jest mi cały czas bliżej, jednak te światy bardziej się przyciągają. Jest chemia między nami. Fajnie jest razem, kiedy spędzamy czas, to jest bardzo przyjemnie - mówił w programie Krzysztof z "Rolnik szuka żony".
Sprawy uczuciowe zbiegły jednak na dalszy plan. Widzie "Rolnik szuka żony" skupili się przede wszystkim na gospodarstwie Krzysztofa. Zauważyli, że Podlasianin ma zaniedbane i bardzo brudne krowy. W komentarzach na profilu programu na Facebooku, nie szczędzili swój krytyki.
Fleja szuka żony. Dofinansowania umieją brać, a zwierzęta hodują w syfie i gnoju. Wstyd - napisała jeden z widzek. - Te krowy to chyba do animalsu trzeba zgłosić, warunki tragiczne widać po tym jak one wyglądają , dramat - wtórował inna użytkowniczka. - Jestem w szoku jak zaniedbane są te zwierzęta. A i tak pewnie było wszystko przygotowywane pod program… strach myśleć jak jest na co dzień - czytamy w kolejnym komentarzu.
Widzowie zauważyli także, że brudna jest także dojarka, co zniechęciłoby ich do kupna mleka od rolnika
Dlaczego krowy są tak bardzo brudne, mleko od tego gospodarza nie powinno być odbierane - pisze jeden z fanów programu. - Dojarka też brudna. Krowa może się nagle ubrudzić ale dojarka musi być czysta. Krowy w gównie stoją - dodał inny.
Przypomnijmy, że w "Rolnik szuka żony 12" biorą także udział Gabriel, Roland, Arkadiusz i Barbara. U Basi było wesoło, rolniczka uczyła swoich kandydatów gwizdać, by przywołać konie. Ta sztuka jednak im się nie udała.
Wygląda też na to, że jeden z faworytów Basi opuści niebawem jej gospodarstwo. - Na ten moment nie mam w sobie takiego uczucia. Nie zaiskrzyło. Chcę być szczery, bo jest jeszcze dwóch kandydatów - powiedział jej Mateusz. Z kolei inny z panów, Grzegorz przyznał, że nie ma prawa jazdy, co rolniczka uznała za spory kłopot.