Marianna Schreiber w 2023 roku przeszła dobrowolne szkolenie wojskowe. Jak zdradziła, służba w armii była jej wielkim marzeniem. Na swojej drodze napotkała jednak wiele problemów, a dokumenty składała niemal 30 razy. W pewnym momencie panie z WCR (Wojskowe Centrum Rekrutacji) miały jej serdecznie dość.
Tydzień przed październikowymi wyborami parlamentarnymi w 2023 roku Schreiber dostała zapewnienie od generała Mirosława Brysia, że do armii trafi. Oficer stwierdził, że najlepszym miejscem byłby dla niej Wojska Obrony Terytorialnej. Zaproponował także celebrytce zapisanie się na kurs podoficerski. Wszystkie szczegóły miały zostać omówione po wyborach. Nigdy jednak do tego nie doszło.
Dopiero po zmianie władzy i decyzji ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza marzenie Marianny Schreiber o służbie wojskowej zostanie spełnione. Kolejne szkolenie rozpocznie w sobotę 6 kwietnia, dzień przed wyborami samorządowymi w Polsce. I wreszcie trafi do polskiej armii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo, iż przechodziłam takie szkolenie i to trwające nawet dłużej, to od tamtego czasu wiele się zmieniło. Wiem, jak to będzie wyglądało, jednak towarzyszy mi lekki stres. Chciałabym, aby wszystko się udało - mówi w rozmowie z o2.pl dumna Marianna Schreiber.
Dla naszego portalu zdradziła kulisy wstąpienia do armii. Jak się okazuje, przejdzie tylko ośmiodniowe szkolenie wstępne. Dlaczego?
Całe szkolenie trwa 16 dni. Z racji tego, że jestem już po przysiędze wojskowej, to będzie trwało ono tylko osiem dni. Jest to szkolenie uzupełniające dla osób, które są po przysiędze, ale minął od niej już konkretny czas. U mnie upłynął już ponad rok. Mam już wyznaczone stanowisko, więc po szkoleniu wiem, co będę robiła w służbie czynnej w Wojskach Obrony Terytorialnej - podkreśla celebrytka.
Wojsko a freak fighty. Marianna Schreiber wyjaśnia
Po tym wstępnym szkoleniu 31-latka będzie już aktywnym żołnierzem, a nie rezerwistką. Służba odbywa się weekendowo, ale na razie nie wiadomo, jak dokładnie będzie wyglądać. Wszystkie niezbędne informacje kobieta uzyska już na miejscu.
Co najważniejsze, Marianna Schreiber będzie mogła łączyć służbę ze swoimi obowiązkami i opieką nad dzieckiem.
A czy będzie mogła także zawalczyć we freak fightach? Przypomnijmy, że celebrytka ma podpisany kontrakt z organizacją Clout MMA, w barwach której ma nadal walczyć.
Wszyscy mają świadomość, że walczę w tak zwanych freak fightach. Na pewno nie będzie to kolidowało z moją służbą i mogę obiecać, że swoim zachowaniem oraz postępowaniem będę zachowywała się godnie, tym bardziej mając świadomość, że noszę mundur żołnierza polskiego. To zawsze było moim marzeniem. Nie będę jedynym żołnierzem Wojsk Obrony Terytorialnej, który walczy w ringu - tłumaczyła nam zawodniczka.
Jak dodaje Marianna Schreiber, jej kolega Kamil Minda jest również zawodnikiem MMA i jest żołnierzem. Co więcej, są organizowane zawody sportów walki przez Wojsko Polskie. I tu być może zobaczymy w przyszłości celebrytkę i wojowniczkę.
Marianna Schreiber podkreśla, że fakt, iż trenuje sporty walki pod okiem słynnego trenera Mirosława Oknińskiego, może być tylko jej atutem. Na pewno nie problemem.
To daje mi większą pewność siebie oraz umiejętność samoobrony, co jest przydatne dla każdego żołnierza Wojska Polskiego. Cieszę się, że idąc wreszcie do wojska, mam już te podstawy - tłumaczy Schreiber.
A co wydarzy się dalej? Być może Marianna Schreiber będzie chciała zostać zawodową żołnierką. - Miałam takie plany, gdy przez cały rok chciałam się dostać do wojska. Teraz nie wiem jak to będzie wyglądało. Wszystkiego dowiem się jak odbędę szkolenie, jakie są ścieżki rozwoju - kończy rozmowę z o2 celebrytka.
Rozmawiał: Jakub Artych, dziennikarz o2
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.