Wydał na swój ślub 100 tys. euro. Ile włożyłby do koperty na wesele?
Przed rokiem Krzysztof Rutkowski i jego żona Maja zorganizowali huczne obchody 15-lecia małżeństwa, a zarazem komunię swojego syna. W ramach prezentów dostał m.in. dwa samochody. - Spadła na nas fala hejtu. To sprawa moja i mojej rodziny. Mieliśmy ochotę, więc syn dostał takie prezenty - mówi o2.pl Krzysztof Rutkowski.
W połowie maja ubiegłego roku Krzysztof i Maja Rutkowscy zorganizowali imprezę z okazji odnowienia przysięgi małżeńskiej na 15 rocznicę ślubu. Jednocześnie tego samego dnia organizowano uroczystość z okazji przyjęcia komunii przez syna celebrytów.
Czytaj więcej: Bajońska suma. Tyle Rutkowscy wydają na podwójną imprezę
Przepiękna sprawa, żyjemy tym wydarzeniem do teraz. Odnowienie przysięgi miało dla nas ogromne znacznie emocjonalne. Ksiądz poświęcił nasz związek - mówi o2.pl Krzysztof Rutkowski.
Nasz rozmówca dodaje, że uroczystość miała dwie strony medalu. Komunia syna spowodowała ogromną falę hejtu w stronie rodziny. Wszystko przez prezenty wręczone juniorowi. Syn dostał wymarzone BMW E36 za około 200 tysięcy złotych oraz samochód elektryczny za 37 tysięcy. Organizacja odnowienia przysięgi miała kosztować ok. 100 tys. euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rutkowski mówi, ile trzeba zarabiać, by godnie żyć. Padła konkretna kwota. Wiemy, ile ma domów i gdzie planuje kupić mieszkanie
- Zazdrość jeszcze akceptujemy, ale spadła na nas fala hejtu. My żyjemy dalej, pracujemy, jesteśmy szczęśliwi. A to, jakie prezenty syn dostał, jest moją sprawą i mojej rodziny - dodaje Rutkowski.
Czytaj więcej: Rutkowski o swojej emeryturze. Prognozy robią wrażenie
Zbliża się sezon weselny. Dla wielu młodych par organizacja i koszty tego ważnego przyjęcia często są nie do udźwignięcia. Spytaliśmy Krzysztofa Rutkowskiego, ile według niego goście powinni wkładać do koperty.
Tyle, na ile nas stać. Jeden da dwa tysiące, inny pięć. Uważam, że młodzi nie powinni patrzeć komercyjnie na ślub. Nie powinniśmy go organizować z myślą zwrotu. Jeżeli ja bym szedł na ślub w rodzinie, to na pewno bym najpierw patrzył na status materialny. Nawet jeśli ktoś by dał za mało, nie należy patrzeć źle na taką osobę - dodaje nasz rozmówca.
Czytaj więcej: To się porobiło! Metamorfoza Krzysztofa Rutkowskiego
A co może dostać syn Rutkowskich z okazji ewentualnego ślubu? - Nie myślimy jeszcze o tym. Jeśli będzie mądrze kontynuował to, co już ma, to z pewnością będzie mu dobrze. Ja jednak nie jestem zwolennikiem tego, by prowadził własny biznes. Nie każdy się do tego nadaje. Własny biznes kosztuje wiele poświęcenia - kończy Krzysztof Rutkowski.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl