Wypadek Katarzyny Stoparczyk. Świadkowie zostali przesłuchani
Śledczy ujawniają kolejne szczegóły dotyczące wypadku na S19, w którym zginęła dziennikarka Katarzyna Stoparczyk. Kluczowe mają być ekspertyzy biegłych i opinie specjalistów. Szczegóły sprawy w rozmowie z "Faktem" przekazał prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Przesłuchano dwóch świadków.
Najważniejsze informacje
- Prokuratura przesłuchała pierwszych świadków wypadku na S19.
- Kluczowe dla śledztwa będą opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego.
- Wciąż oczekiwane są wyniki badań krwi kierowcy białej skody.
Do tragicznego wypadku z udziałem Katarzyny Stoparczyk doszło 5 września 2025 r. na ekspresowej trasie S19 w Jeżowem. Zderzyły się dwa samochody osobowe: czarna skoda octavia i biała skoda scala. W wyniku tego zdarzenia zginęły dwie osoby, w tym znana dziennikarka.
Tylko do 4 października w Biedronce. Limit dzienny - 4 opakowania
Świadkowie złożyli zeznania ws. wypadku Katarzyny Stoparczyk
Jak informuje prokuratura w rozmowie z "Faktem", przesłuchano już pierwszych świadków, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu wypadku i udzielali pomocy. Zeznania te są ważne, ale nie wystarczą do pełnego wyjaśnienia przyczyn tragedii.
Mamy przesłuchanych dwóch świadków, którzy najechali na ten wypadek w tamtym czasie. Są to osoby, które jako pierwsze udzielały pomocy świadkom. Zostały wykonane czynności procesowe - przekazał Andrzej Dubiel rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Śledczy podkreślają, że najważniejsze będą opinie biegłych z zakresu ruchu drogowego. To właśnie one mają pomóc ustalić prędkość pojazdów i dokładny przebieg zdarzenia. Prokurator Andrzej Dubiel zaznacza, że zeznania świadków są pomocne, ale nie mogą być jedyną podstawą ustaleń.
Im więcej osób się zgłosi, tym lepiej. Natomiast do ustalenia okoliczności zdarzenia, prędkości poruszających się samochodów, będzie potrzebna opinia biegłych. Tutaj nie możemy opierać się tylko na zeznaniach świadków. Oczywiście te informacje, które od nich mamy, będą pomocne do ustalenia stanu faktycznego, ale nie możemy tylko i wyłącznie na nich bazować. Najistotniejszym dowodem przy tego typu postępowaniach, a więc przy wypadku drogowym ze skutkiem śmiertelnym, będzie opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego. Taka opinia będzie na dalszym etapie postępowania zasięgnięta przez prokuratora prowadzącego postępowanie - dodaje prokurator.
Wciąż nie ma wyników badań krwi 61-letniego kierowcy białej skody, który w ciężkim stanie trafił do szpitala. Prokuratura nie otrzymała informacji o pogorszeniu ani poprawie jego stanu zdrowia. Na tylnych siedzeniach czarnej skody jechali Katarzyna Stoparczyk i Jerzy Ch. Oboje mieli zapięte pasy, jednak nie uchroniło ich to przed śmiercią.
Według biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, Katarzyna Stoparczyk doznała rozległych obrażeń wielonarządowych. Pomimo reanimacji, obrażenia okazały się zbyt poważne. Jerzy Ch. zginął na miejscu, zakleszczony we wraku pojazdu.