Wypadek na koncercie Maty. Kontrowersyjna reakcja rapera
Podczas koncertu Maty we Wrocławiu doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem operatora kamery — nagle spadł ze sceny. Internauci są podzieleni w ocenie reakcji rapera, który nie przestał śpiewać i kontynuował występ. Nagrania trafiły do sieci.
Michał Matczak znany jako Mata w piątek (31 października) rozpoczął trasę koncertową od występu we Wrocławiu. Na dostępnych w sieci nagraniach widać, że operator kamery filmujący artystę z bliska nie zauważył krawędzi sceny i spadł do zapadni.
Raper nie przestał śpiewać, ale podszedł w miejsce zdarzenia i uniósł kciuk w górę, chcąc zorientować się, czy nie doszło do poważnego wypadku. Jego zachowanie podzieliło internautów.
Anna Mucha o występie z Maurycym Popielem i hołdzie dla zmarłych osób. Czyj to był pomysł?
Część fanów uważa, że zachował się właściwie i profesjonalnie, bo nie przerwał koncertu. Inni bardziej krytycznie ocenili jego reakcję i zastanawiali się, dlaczego nie ruszył, by pomóc poszkodowanemu kamerzyście.
"Szkoda, że śpiewał dalej, bo mogło tam się coś stać. No ale show musi trwać", "Michał po prostu nie widział problemu", "Źle się zachował, powinien udzielić pomocy", "Ludzie, on spojrzał, czy nic mu nie jest, a inni tam pomagali", "Tego, że medycy od razu tam podbiegli, to już nikt nie zanotował", "To miał się tam rzucić, czy co?", "Ratownicy pomogli, a on grał koncert, nie szukajcie sensacji", "Nie wiedział, co robić" - czytamy na TikToku.
Ile trzeba zapłacić za bilet na koncert Maty?
Pojawiły się również inne spekulacje, jakoby wydarzenie na koncercie inaugurującym trasę Mata Tour 2040 było wcześniej starannie wyreżyserowane. Element upadku miałby wzbudzić dodatkowe emocje wśród publiczności. Na ten moment nie ma jednak żadnych dowodów, które potwierdzałyby tę mało prawdopodobną teorię.
Fani rapera, którzy 31 października bawili się we Wrocławiu, zapłacili za bilety od 180 do 290 zł (ceny z serwisu AleBilet). 25-letni artysta znany z hitów "Patointeligencja" i "Papuga" w listopadzie i grudniu pojawi się kolejno w Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Gdańsku i Warszawie. W ostatnim z wymienionych miast ceny wejściówek będą najdroższe — zaczną się od 390 zł.