Wyrzucili go ze szkoły przed maturą. Friedmann wstydzi się do dziś
Stefan Friedmann 2 września obchodził 84. urodziny. Z osiągnięć aktorskich może być dumny, ale czasy szkoły nie napawają go porównywalną satysfakcją. Szczególnie w liceum słabo sobie radził. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" ujawnił, dlaczego wyrzucono go z 9. klasy. Jak poradził sobie z maturą?
Stefan Friedmann miał 9 lat, gdy zadebiutował jako aktor w spektaklu "Milionowe jajko" wystawianym w Teatrze Nowym w Warszawie. Na scenie pojawił się u boku ojca Mariana Friedmanna oraz popularnego wówczas Witolda Sadowego. Ten sukces przyszedł mu łatwo — w szkole o pochwały było dużo trudniej.
O ile podstawówka okazała się łatwa, o wiele trudniej było uczyć się w liceum. Aktor o tym etapie życia nie lubi wspominać w wywiadach, ale jakiś czas temu zrobił wyjątek. Wyznał "Gazecie Wyborczej", że został wyrzucony z VI liceum Ogólnokształcącego im. Rejtana w stolicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dorota Szelągowska szczerze o związkach i nowym ukochanym: "Każdy z moich mężów ma miejsce w moim sercu"
Stało się tak za sprawą matematyki, która młodemu Stefanowi Friedmannowi sprawiała najwięcej problemów. Konieczna okazała się zmiana szkoły w 9. klasie. Do matury poszedł w liceum "Waltera", jednak i tam nie obyło się bez problemów.
Gwiazdor serialu "Na kłopoty Bednarski" musiał powtarzać klasę. Egzamin dojrzałości udało mu się zdać dopiero za drugim podejściem. Edukacyjne porażki mocno go zabolały.
I zawstydziły. Sprawiłem tym przykrość rodzicom i dziewczynie — wspominał w "Gazecie Wyborczej".
Friedmann nie poszedł na studia. Zdał egzamin eksternistyczny
Stefan Friedmann po szkole zaczął pracować jako aktor, jednak robił to bez formalnych uprawnień – często na umowy czasowe, gościnne lub jako aktor niezawodowy. Dopiero w 1971 roku, czyli w wieku 30 lat, postanowił zdać egzamin eksternistyczny.
Tym samym oficjalnie potwierdził umiejętności sceniczne. Dzięki egzaminowi uzyskał pełne prawo wykonywania zawodu aktora, które zrównywało go z absolwentami szkół teatralnych. Mógł zostać członkiem Związku Artystów Scen Polskich, co również wiązało się z wieloma benefitami dla jego grupy zawodowej.
Artysta mimo dojrzałego wieku wciąż występuje na ekranie — widzowie mogą oglądać go w "M jak miłość", gdzie wciela się w Józefa Modrego.