Kamila Boś z "Rolnika" niedawno podzieliła się z fanami pewną historią. Okazuje się, że wybrała się na imprezę, jednak rano po spotkaniu ze znajomymi obudził ją niepokojący telefon. Zadzwonił partner, obwieszczając przykrą nowinę. Co się stało?
Kamila z "Rolnika" bardzo się przestraszyła. Nagle zadzwonił telefon
Kamila z "Rolnika" jest aktywna w mediach społecznościowych, a liczba jej obserwatorów wciąż rośnie. Uczestniczka ósmej edycji show chętnie dzieli się z internautami sytuacjami ze swojego życia. Niedawno opowiedziała o historii, która wcale nie była zabawna. Rolniczka z początku bardzo się przestraszyła.
Powiem wam, że dzisiaj faktycznie się wystraszyłam. Jak zobaczyłam wiadomość od Daniela: 'Śpisz? Przyjdź na pieczarkarnię' to wiedziałam, że stało się coś bardzo złego, bo on mnie do błahych spraw nie woła, tym bardziej że jestem po imprezie - opowiadała na InstaStories
Okazało się, że awarii uległ piec. Rolniczka powiedziała, że było o krok od tragedii. Awaria miała miejsce nad ranem, jednak gdyby stało się to w nocy, mogłoby dojść do pożaru.
Będziemy jutro naprawiać piec, bo mamy problem z piecem. Trzeba uważać i całe szczęście, że wszystko jest dobrze - podsumowała.
Początkująca influencerka dodała też, że awarie pieca zdarzały się wcześniej. Niestety, takie sytuacje mają miejsce, ale najbezpieczniej jest, kiedy dzieją się w dzień. Kamila żałuje też, że najczęściej mają miejsce w niedzielę, kiedy ma zamiar odpocząć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.