Janusz Rewiński odszedł 1 czerwca. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się sześć dni później w świątyni w warszawskiej dzielnicy Radość. To miejsce, w którym aktor mieszkał przez ponad 30 lat z rodziną.
Mimo tego, że w niedawnych wywiadach gorzko wypowiadał się na temat swoich synów, najbliższych mocno poruszyła jego śmierć. Jonasz Rewiński, informując w mediach społecznościowych o stracie ojca, odniósł się do jego życia w sposób jednoznacznie pozytywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez wiele lat Tata dawał radość i uśmiech nie tylko nam, ale i wszystkim wokół. Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło - czytamy na Facebooku.
Pogrzeb Janusza Rewińskiego. Gest rodziny chwyta za serce
Podczas pożegnania zadbano o to, by w trakcie kościelnego ceremoniału najbliżej trumny Janusza Rewińskiego znalazł się wieniec od rodziny.
Czytaj też: Nie żyje gwiazda sportu. Zmarła na wakacjach
Synowie Jonasz i Aleksander oraz żona Iwona przygotowali delikatną i nierzucającą się w oczy mieszankę różnych kwiatów (m.in. margaretek, bez i hortensji). Wieniec dekorowała też wstęga, która wyrażała ich ból po stracie bliskiego.
Dziękujemy za wszystko. Jonasz, Aleksander, Iwona - napisano na szarfie.
Krewni artysty dali do zrozumienia, że żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co teraz czują. Krótkie, ale szczere i wzruszające podziękowanie można traktować jako wyraz głębokiego szacunku i wdzięczności za to, jakim mężem i ojcem był Janusz Rewiński.
Janusz Rewiński zmarł w wieku 75 lat. Nie tylko w kościele, ale także w orszaku na cmentarz uczestniczyły tłumy ludzi. Oprócz rodziny obecni byli też przyjaciele i fani.
Czytaj też: Pogrzeb Rewińskiego. Poruszające słowa syna
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.