Luna została wybrana na reprezentantkę Polski na Konkursie Piosenki Eurowizji 2024. 24-latka wygrała wewnętrzne preselekcje zorganizowane przez Telewizje Polską. W Szwecji młoda piosenkarka zaśpiewa piosenkę pod tytułem "The Tower".
Luna w preselekcjach do 68. Konkursu Piosenki Eurowizji pokonała m.in. Justynę Steczkowską, Kayah, Nataszę Urbańską, Macieja Musiałowskiego, Marcina Maciejczaka czy Edytę Górniak, która w tym roku wypadła wyjątkowo słabo.
Diwa zajęła jedno z ostatnich miejsc. Jej piosenka "I Remember" otrzymała zaledwie 5 punktów. Edyta Górniak w mediach społecznościowych tłumaczyła słaby wynik tym, że spóźniła się ze zgłoszeniem piosenki i nie miała szans zawalczyć o wysokie noty.
Czytaj więcej: Górniak o "smutku świąt". Wszyscy słyszeli
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
No to już wiecie. To prawda. Tak, to prawda. Nagrałam nowy, premierowy utwór, z okazji nadzwyczajnej, 30. rocznicy debiutu Polski na Eurowizji, a także mojego debiutu na scenie międzynarodowej - zaczęła.
- Z tej okazji postanowiłam przygotować dla tej rocznicy utwór. W ostatniej chwili zdecydowałam, żeby wysłać go do konkursu, za namową najbliższych mi osób. Zrobiłam to już niestety po czasie. Dosłownie przekroczyłam te wskazane daty i godziny - tłumaczyła dalej.
Artystka była zdziwiona, że "I Remember" zostało w ogóle dopuszczone do konkursu. - Nie wiem, w której punktacji mój utwór wziął udział, jeśli nie zgłosiłam go zgodnie z regulaminem. Ale mimo to oczywiście dziękuję jurorom - napisała na Instagramie po ogłoszeniu wyników.
Czytaj także: Syn Górniak zmienił nazwisko. Już nie jest Allanem Krupą
Edyta Górniak mija się z prawdą? Hanczak zarzucił jej kłamstwo
Do jej słów odniósł się jeden z tegorocznych jurorów, Michał Hanczak. Dziennikarz zarzucił Edycie Górniak kłamstwo. Juror twierdzi, że "I Remember" widniało na liście konkursowych utworów parę dni przed upływem terminu zgłoszeń.
Nie wiem, w jakim celu pani Edyta to powiedziała. Widziałem jej story i niestety muszę zarzucić jej kłamstwo. Pokazuje, że wysłała zgłoszenie 11 lutego. Jurorzy mieli dostęp do konkursowych piosenek od 8 lutego i jej piosenka już tam była - napisał na Instagramie Michał Hanczak.
Edyta Górniak odpowiada Hanczaki
Edyta Górniak od razu skomentowała słowa dziennikarza. "Panie Michale, dzień dobry. No właśnie, słyszał pan szkic utworu, który wysłałam do TVP, i tak przekraczając wskazany czas w regulaminie, gdyż decyzję wysłania podjęłam spontanicznie. Utwór szykowany był na kwiecień, czyli moją rocznicę eurowizyjnego wystąpienia w Dublinie i nie był jeszcze gotowy. Pełną wersję master wysłałam 12 lutego, nie 2 lutego, więc nie mógł pan słuchać faktycznego utworu - tłumaczy gwiazda.
Na tym nie koniec. Diwa dodała, że prawdopodobnie dziennikarz nie zaznajomił się ze szczegółami spawy i wprowadził opinię publiczną w błąd.
Prawdopodobnie nie zna pan wszystkich szczegółów istoty sprawy, stąd spontaniczna i niesłuszna pana reakcja na moje Instastories... Niezależnie, mogę chętnie słuchaczom radia i panu opowiedzieć o tym osobiście podczas premiery utworu w Radiu Eska. Jak rozumiem, nie jest pan wrogo nastawiony i chętnie usłyszy prawdziwą wersję "I Remember"... - zakończyła ironicznie Edyta.
Czytaj również: Edyta Górniak mówi "stop". Odcina się
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.