Zginęła tragicznie w wieku 39 lat. Była gwiazdą końca PRL-u
Gwiazda polskiego kina PRL, Barbara Grabowska-Oliwa, zmarła tragicznie 12 sierpnia 1994 roku, a tajemnica jej śmierci pozostaje niewyjaśniona. Gdyby żyła, miałaby 70 lat.
Przyszła na świat 28 listopada 1954 roku w Zabrzu i była jedną z najbardziej obiecujących aktorek lat 80. Jej talent i uroda przyniosły jej uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą. Mimo licznych sukcesów, jej życie zakończyło się tragicznie, pozostawiając wiele pytań bez odpowiedzi.
Już jako dziecko uczęszczała równocześnie do szkoły podstawowej i muzycznej. Karierę aktorską rozpoczęła w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie, którą ukończyła w 1981 roku. Już na początku kariery zdobyła Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu filmowym w Berlinie za rolę w "Gorączce" w reżyserii Agnieszki Holland.
W cieniu sukcesu – film i teatr
Ten film przyniósł jej międzynarodową sławę i otworzył drzwi do kolejnych projektów. Po sukcesie w Berlinie zagrała w serialu "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy", a następnie skupiła się na pracy w teatrze. Była związana ze "Starym Teatrem" w Krakowie, gdzie wyróżniała się w roli Soni w adaptacji "Zbrodni i kary" Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Niewyjaśniona tragedia
Barbara Grabowska-Oliwa zginęła w 1994 roku w wieku zaledwie 39 lat. Jej ciało znaleziono 12 sierpnia przy torach, co sugerowało, że wypadła z pociągu jadącego do Częstochowy. Oficjalna wersja mówiła o nieszczęśliwym wypadku, ale wielu fanów podejrzewało, że mogła paść ofiarą przestępstwa. Pojawiły się też plotki, że była nieszczęśliwa i sama postanowiła zakończyć swoje życie. Okoliczności jej śmierci nigdy nie zostały wyjaśnione.
Pamięć o niezwykłej aktorce
Po śmierci Barbary Grabowskiej jej matka przekazała Srebrnego Niedźwiedzia do Muzeum Kinematografii w Łodzi, gdzie stał się symbolem jej niezapomnianego talentu. Aktorka została pochowana na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.