Zmarła Alina Langman‑Pietrzykowska. Była ikoną Polskiego Radia
Nie żyje Alina Langman‑Pietrzykowska, znana realizatorka i reżyserka dźwięku. Pozostawiała po sobie bogaty dorobek artystyczny. Przez lata związana była z Polskim Radiem i ZASP. W maju straciła męża, Sławomira Pietrzykowskiego. Miała 91 lat.
Życie zawodowe i działalność w ZASP
Alina Langman-Pietrzykowska przez wiele lat była związana z Polskim Radiem, gdzie realizowała i reżyserowała dźwięk. Jej praca była nie tylko technicznym wyzwaniem, ale przede wszystkim artystycznym wyrazem jej pasji do dźwięku. W Związku Artystów Scen Polskich była nie tylko Członkinią Zasłużoną, ale także aktywnie uczestniczyła w życiu organizacji, współtworząc jej wspólnotę.
Archiwum rozmów z ludźmi kultury
Wraz ze swoim mężem Sławomirem Pietrzykowskim stworzyła archiwum rozmów z ludźmi teatru, kultury i środowiska. Dzięki ich pracy udało się zachować głosy, emocje i opowieści, które są nieocenionym źródłem wiedzy o polskiej kulturze. Pytania, które zadawała, wynikały z prawdziwego zainteresowania drugim człowiekiem, co czyniło jej rozmowy wyjątkowymi.
W 2017 roku została uhonorowana Nagrodą Pro Media Artis – wyróżnieniem przyznawanym za szczególne zasługi dla twórczości radiowej.
Alina Langman-Pietrzykowska zmarła 1 sierpnia, zaledwie kilka tygodni po swoim mężu, który odszedł 17 maja w wieku 94 lat. Sławomir Pietrzykowski był realizatorem dźwięku, reżyserem słuchowisk radiowych i dubbingowych oraz autorem tekstów. W młodości był harcerzem Szarych Szeregów i żołnierzem Armii Krajowej. Małżonkowie doczekali się córki, Małgorzaty.
Uroczystość żałobna
Uroczystość żałobna Aliny Langman-Pietrzykowskiej odbędzie się w piątek, 8 sierpnia o godz. 10:30 w kościele św. Wincentego na Cmentarzu Bródnowskim. Po mszy nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego.
Zmarła pożegnał min. Tadeusz Deszkiewicz, prezes Polskiego Radia RDC.
Alina i Sławek wyreżyserowali setki słuchowisk I byli przy tym perfekcyjni. Pamiętali o odchodzących Artystach, uczestnicząc w ich ostatnich pożegnaniach. Tak jak to uwiecznione na zdjęciu Paweł Brodowski podczas pogrzebu Zbigniewa Kurtycza. Alinko, Sławku będziecie zawsze w naszej pamięci, a Wasze małe pomniki pozostaną w radiowej fonotece - napisał dziennikarz na Facebooku.