Afera w rodzinie Martyniuków. Daniel jest uzależniony?
Reputacja młodego Martyniuka posypała się już rok temu, kiedy w noc sylwestrową miał awanturować się w jednym z hoteli. Do tego doszły osobliwe wpisy i nagrania na jego koncie instagramowym, a także fakt, że w 2018 r. wyrzucił ciężarną żonę z domu, a podczas tego incydentu interweniować musiała policja. W tym samym roku stracił również prawo jazdy, za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.
Nie da się ukryć, że przywołane historie nie wpływają korzystnie na jego wizerunek. Niedawno, na jego instagramowym koncie pojawiła się wiadomość skierowana do ojca.
Kocham cię tatusiu, pozdrawiam cię. Dawaj jeszcze innym wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko żeby twój własny syn nic nie miał. Dawaj jeszcze. F*ck you - zakomunikował.
Niedługo po tym, w rozmowie z "Faktem" Danuta Martyniuk wyznała, że jest poważnie zaniepokojona. Stanęła też w obronie Zenka, zaznaczając, że ten przeznacza dużo pieniędzy na dobrobyt syna. Otwarcie powiedziała też o tym, że syn jest uzależniony.
To, co zamieścił w internecie, jest straszne i wszystko jest kłamstwem. To nieprawda, że mąż mu nic nie daje. Dostał mieszkanie dwupoziomowe, które ma ponad sto metrów, dostał dwa samochody porsche i mercedesa sportowego. Do tego mąż płaci za niego alimenty na Laurkę i wysyła mu pieniądze na wszystkie opłaty, prąd, wodę, gaz, bo podejrzewam, że to, co jeszcze dodatkowo dostaje od męża, przepuszcza na alkohol i narkotyki.
To jest człowiek uzależniony, ja od dawna namawiam go, by poszedł na terapię, lub do jakiegoś ośrodka odwykowego. Cały czas mu o tym mówię. Już wcześniej załatwiłam mu dwa ośrodki. Jeden pod Warszawą, drugi na Mazurach. Nawet do jednego wpłaciłam zaliczkę 6 tys., ale nie pojechał i pieniądze przepadły. Nie spróbował leczenia. - kontynuowała.
Do dyskusji wtrąciła się żona Daniela - Faustyna, która oskarżyła Danutę o "toksyczne" zachowanie i poprosiła o zostawienie syna w spokoju. Zenek Martyniuk zaś, nie chciał komentować sprawy, udzielając wywiadu, w którym zaznaczył, że "są ciekawsze tematy".
Marcin Miller o sytuacji w rodzinie Martyniuków
Niedawno portal ShowNews postanowił zapytać Marcina Millera, legendarnego wokalistę disco polo, o to, co myśli o sytuacji w rodzinie Martyniuków. Zenek jest wszak jego kolegą "po fachu". Lider zespołu "Boys" zaapelował:
Ja teraz widzę, co się dzieje, jakie artykuły się pojawiają, już nie będę tego komentował. A on zachowuje do tego dystans, przyjeżdża do pracy, rozmawia z nami, uśmiecha się, robi zdjęcia z fanami. Zostawcie tego człowieka w spokoju, Boże jedyny!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.