Barbara Cichocka-Mruk, polska influencerka znana z humorystycznych treści, przeżyła nieprzyjemne chwile podczas wakacji w Meksyku. Zgodnie z jej relacją na Instagramie hotel, w którym ją ulokowano, był daleki od standardów, które obiecywało biuro podróży.
Cichocka-Mruk opublikowała nagranie, w którym pokazała zaschnięte jedzenie, brudny basen oraz robactwo w pokojach. - "Organizator wycieczki poleca dane miejsce jako jeden z najlepszych w ofercie hoteli w Meksyku" - napisała influencerka.
Polska influencerka przeżyła koszmar w meksykańskim hotelu
Podczas dwutygodniowego pobytu influencerka nie otrzymała pomocy od rezydentów biura podróży.
Pracownicy biura, rezydenci, odmówili nam pomocy. Pani Rezydentka stwierdziła, że nasz problem nie jest dla niej problemem, nie chciała nam również później dać potwierdzenia jej stanowiska na piśmie - dodała Cichocka-Mruk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po powrocie do Polski influencerka nadal nie może uwierzyć w to, co ją spotkało. - "Spędziłam razem z rodziną w tym miejscu 2 tygodnie. Jestem już w domu i nadal mam dziwne wrażenie, że to nie może być prawdą" - podsumowała.
Relacja Cichockiej-Mruk wywołała poruszenie wśród jej fanów, którzy nie kryją oburzenia sytuacją, w jakiej znalazła się ich ulubiona influencerka.
Sprzedaż usług niezgodnych z ofertą i niezgodnych z prawdą nie powinno mieć miejsca, a wiem z Waszych wiadomości, że dzieje się to nagminnie. Nieuczciwe praktyki rynkowe wprowadzające Klienta w błąd są karalne (...) Jeśli chodzi o standard - każdy może go akceptować, nie kwestionuje tego, ale póki będziemy się na to godzić, tak będziemy mieli - pisała w opisie do zamieszczonego wideo.