Gośćmi środowego (20 marca) programu kontrowersyjnej Katarzyny Gójskiej w Telewizji Republika byli Sławomir Ćwik z Polski 2050, Jan Kanthak z Suwerennej Polski, europoseł PiS Dominik Tarczyński oraz senator i przewodniczący Unii Pracy Waldemar Witkowski.
Ostatni z nich został zapytany przez prowadzącą o zapowiedzi postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Witkowski zaczął mówić o prawie 20-procentowej inflacji, ale Gójska chciała wiedzieć, jakich przestępstw się dopuścił, że Donald Tusk chce go postawić przed Trybunałem Stanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pan prezes Glapiński odpowiada za druk pieniądza. Proszę sobie wziąć z banku nominały 500 zł bądź 200 - trzy kolejne. One są tak pośpiesznie, niechlujnie drukowane, że są niezgodne z wzorcem - rzucił senator.
Posłowie opozycji o słowach Witkowskiego
Jego słowa spotkały się z natychmiastową reakcją posłów opozycji. Tarczyński i Kanthak śmiali się, łapiąc się za głowę. Tarczyński zakpił, że Glapiński musiał drukować te banknoty na domowej drukarce.
Osłupiała Gójska po chwili zapytała Witkowskiego, czy Glapiński ma być postawiony za to, że drukuje pieniądze niezgodne z wzorcem. Witkowski nakreślił wizję dociekliwej kasjerki, która mogłaby dopatrzyć niezgodności 500-złotowego banknotu z wzorcem.
- Proszę nam powiedzieć, co jest nie tak z tymi wzorcami? - dopytywała prezenterka. Zaczęła się nawet zwracać do senatora słowami: "Halo, tu ziemia!", gdy ten mówił o "nakładaniu się kolorów", porównując całą sytuację do niewłaściwego makijażu.
Ostatecznie prowadząca zwróciła się do koalicjanta senatora. Ćwik z Polski 2050 nie poparł tezy Witkowskiego o niechlujnie wydrukowanych banknotach. Odpowiedział, że "dawno nie miał w rękach banknotu 500 zł". - Dobrze pan z tego wybrnął - odparła prezenterka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.