Violetta Villas rozpoczęła swoją karierę w Stanach Zjednoczonych, lecz powróciła do Polski, gdzie miała w planach rozkręcić swoją karierę na dobre. Tak się stało, lecz wyłącznie z poziomu piosenkarki. Jej plany zostania aktorką światowej sławy legły w gruzach, choć historia mogła się potoczyć całkiem inaczej.
USA napisała swoją autobiografię, którą chciała przekonać do siebie Andrzeja Wajdę. - Z Ameryki przywiozłam ze sobą rękopis mej powieści "Nie wstydzę się swoich łez". Wajda zainteresował się nią jako materiałem do filmu - mówili autorzy książki "Villas".
Diwa polskiej sceny muzycznej na dobre zasłynęła jako aktorka w filmie "Dzięcioł", gdzie zagrała jako mecenasowa Tylska. To jedynie napędziło jej chęć na rozwinięcie się w sferach aktorskich. Chciała wykorzystać moment, w którym Andrzej Wajda kompletował skład do "Ziemi obiecanej", która doczekała się nominacji do Oscara. I prawie jej się to udało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Violetta Villas popadła w konflikt z Andrzejem Wajdą
Andrzej Wajda był oczarowany Violettą Villas, a jednocześnie był świeżo po trzecim rozwodzie. Diwa chciała to wykorzystać, by uczynił ją swoją muzą. Jej planem było przede wszystkim to, by nakręcił film o niej. Po latach legendarny reżyser przyznał, że uległ jej urokowi i stwierdził, iż Villas potrafiła uwodzić ludzi w znakomity sposób.
Jednak mimo pierwotnie złożonej propozycji zagrania roli Zuckerowej w "Ziemi obiecanej" Violetcie Villas, Wajda wycofał ją, twierdząc, że "nie uda mu się ujarzmić jej temperamentu". Na dodatek nie przyjął warunków współpracy, jakich żądała. Chciała m.in. sama uszyć sobie stroje, a kiedy reżyser się nie zgodził, wyszła z ich spotkania bez słowa. Ostatecznie jej rola przypadła Kalinie Jędrusik.
Villas, dowiadując się o tym, wpadła w szał. Próbowała "odkręcić sytuację", pisząc do Andrzeja Wajdy list z przeprosinami. Miała w nim wyznać, że myśli o nim i chciałaby wszystko naprawić. Nigdy nie doczekała się odpowiedzi. Wajda miał być na nią wściekły, o czym wiedziała cała branża aktorska. Twierdził, że upokorzyła go, stawiając kosmiczne warunki.
Ta sytuacja sprawiła, że Violetta Villas nie tylko nie zagrała w "Ziemi obiecanej", ale też jej kariera aktorska została "zablokowana". Filmowcy nie składali jej propozycji, o co obwiniała Andrzeja Wajdę. Po latach wyznała, że reżyser "zniszczył jej opinię", ponieważ nie chciała zostać jego "faworytą". Ostatecznie rolę Zuckerowej zagrała Kalina Jędrusik.
Ciekawostką jest także fakt, że w "Ziemi obiecanej", która 21 lutego kończy 50 lat, mogli wystąpić także Sławomira Łozińska jako Anka Kurowska i Jerzy Zelnik, który rozważany był do roli Moryca Welta. W filmie zagrali jednak Anna Hehrebecka i Wojciech Pszoniak.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.