Danuta Pałęga| 

Barbara Stuhr pierwszy raz po śmierci męża. "Już mi dzisiaj tego nie powie"

14

Barbara Stuhr po raz pierwszy zabrała głos po śmierci swojego męża, Jerzego Stuhra. Wdowa opowiedziała o trudnych ostatnich miesiącach jego życia i o tym, jak radzi sobie z ogromną pustką, która nastała po jego odejściu. Tęsknota towarzyszy jej każdego dnia.

Barbara Stuhr pierwszy raz po śmierci męża. "Już mi dzisiaj tego nie powie"
Wdowa po Jerzym Stuhrze pierwszy raz po jego śmierci (AKPA)

Barbara Stuhr, wdowa po Jerzym Stuhrze, po raz pierwszy po śmierci męża opowiedziała publicznie o swoich przeżyciach. Para spędziła razem ponad 50 lat, a ich miłość przetrwała wszystkie próby losu.

Aktor zmarł 9 lipca 2024 roku, pozostawiając po sobie ogromną pustkę w życiu najbliższych. Wdowa opisała trudne ostatnie miesiące życia męża, który zmagał się z postępującą chorobą.

Jerzy Stuhr, znany aktor i reżyser, przez długi czas ukrywał swoje problemy zdrowotne. Barbara Stuhr przyznała, że początkowo nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji, ponieważ mąż, jako aktor, świetnie maskował swoje trudności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Maciej Stuhr o swoim wstępie na Orłach 2020: "Spędzało mi sen z powiek, jak poprowadzić tę galę"

Dopiero z czasem zaczęła dostrzegać, że "pewnych rzeczy nie rozumie" i jego problemy z koncentracją oraz komunikacją nie wynikają tylko z niedosłuchu, ale są znakiem poważniejszej choroby.

Jerzy Stuhr nie chciał rozmawiać o swoim stanie zdrowia, a temat choroby nigdy nie stał się przedmiotem publicznej dyskusji.

On nigdy mi nie powiedział: "Basia, nie mam siły, daj mi spokój". Zawsze udawał, że wszystko jest w porządku – wspominała Barbara Stuhr w "halo tu Polsat".

Obecnie wdowa stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości bez męża, z którym dzieliła swoje życie przez ponad pół wieku.

Bardzo trudno rozdzielić jego dorobek, którym ja wiem, że się muszę teraz zaopiekować, od tego, że powiedział mi wczoraj: "ale masz ładną bluzeczkę". Już mi dzisiaj tego nie powie. Dla niego było najważniejsze oglądanie "Faktów". To był rytuał. No i ja też włączam teraz "Fakty", ale już nie siedzi ten niemy człowiek, który choć jest już taki zapadnięty, to musi oglądać "Fakty". To nie jest przyjemne — mówiła.

Choć Barbara Stuhr może liczyć na wsparcie rodziny i przyjaciół, nie ukrywa, że tęskni za zwykłymi, codziennymi chwilami z Jerzym, które teraz wydają się dla niej bezcenne.

Moja żałoba nie jest za spektaklami, za kinem. Moja żałoba jest za tym kimś, kto po prostu już się nie odzywał, ale mnie dotknął albo popatrzył. No i trzeba po prostu z tym żyć – wyznała wzruszająco.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić