Taime Downe z zespołu Faster Pussycat i jego narzeczona - Kimberly Bunch, wybrali się w muzyczny rejs z Miami na Karaiby. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się już dzień po wypłynięciu z Florydy. Według "Daily Mail", 56-letnia kobieta zmarła na początku marca po tym, jak wypadła z balkonu kabiny statku Royal Caribbean. Do wypadku doszło ok. 20 mil od Freeport na Bahamach.
Choć - jak poinformowano w komunikacie przedstawiciela organizatorów rejsu - natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczo-ratunkową, do tej pory nie odnaleziono ciała 56-latki. Nie wiadomo też, co dokładnie się wydarzyło.
Matka Burch w rozmowie z serwisem TMZ poinformowała, że do wypadku doszło po "ostrej kłótni" między muzykiem i jego narzeczoną. Kobieta podkreśliła, że nie wierzy, iż jej córka mogłaby celowo zrobić sobie krzywdę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "The Sun", na kilka godzin przed śmiercią kobieta zamieściła w sieci zdjęcie z ukochanym.
Nie żyje Kimberly Bunch
Tragiczne wieści potwierdzono na profilu Kimberly Burch.
Z rozbitymi sercami dzielimy się smutną nowiną, że Kimberly Burch odeszła. Była ukochaną córką, siostrą, bratową i ciotką. Będzie jej bardzo brakować wszystkim, którzy ją znali i kochali. Prosimy o modlitwy w tym czasie dla naszej rodziny, gdy próbujemy ogarnąć umysłem tę rozdzierającą serce tragedię. Kochamy Cię i tęsknimy za Tobą, Kimberly Burch - czytamy w poście.
Kimberly Burch była agentką nieruchomości. Według TMZ, z muzykiem związała się ok. 6-7 lat temu. Od dwóch lat byli narzeczonymi.
Czytaj także: Jolanta Fajkowska wróci do TVP? Zaskakujące doniesienia
Taime Downe jest liderem glam rockowej grupy Faster Pussycat od 1985 r., czyli od momentu powstania zespołu. Na całym świecie muzycy sprzedali ponad 2 mln płyt. Downe miał występować podczas feralnego rejsu, którego tematem przewodnim były lata 80.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.