W wieku zaledwie 17 lat zmarła Nell Smith - artystka znana m.in. ze współpracy z The Flaming Lips. Tragiczne wieści przekazał przekazał Simon Raymonde, basista i klawiszowiec zespołu Cocteau Twins. 17-latka odeszła w miniony weekend.
Wszyscy jesteśmy zszokowani i zdruzgotani wiadomością o nagłym i tragicznym odejściu w Kolumbii Brytyjskiej naszej artystki i drogiej przyjaciółki Nell Smith w ostatni weekend. Nell miała zaledwie 17 lat i przygotowywała się do wydania swojej pierwszej solowej płyty na początku 2025 r. w wytwórni Bella Union, stworzonej w Brighton wraz z Jackiem i Lily Wolter z Penelope Isles — poinformował muzyk.
Jak informuje m.in. "Daily Mail" — Wayne Coyne, wokalista zespołu The Flaming Lips, podczas koncertu w Portland przekazał, że wokalistka zginęła w wypadku samochodowym.
Mamy kanadyjską przyjaciółkę, nazywa się Nell. Nagraliśmy z nią niesamowity album trzy lata temu, album pełen piosenek Nicka Cave'a. Dziś otrzymaliśmy bardzo smutną wiadomość... że zginęła wczoraj wieczorem w wypadku samochodowym – powiedział Coyne.
Rodzina Nell również potwierdziła śmierć śmierć nastolatki, informując, że została ona "w okrutny sposób zabrana". – Z wielkim bólem informujemy, że nasza energiczna, utalentowana, wyjątkowa i piękna córka została nam w okrutny sposób odebrana w sobotni wieczór – napisali bliscy piosenkarki.
Nell Smith była wschodzącą gwiazdą muzyki
Warto wspomnieć, że Smith pochodziła z Wielkiej Brytanii, a do Kanady przeprowadziła się jako 10-latka. Wróżono jej wielką muzyczną karierę. Nastolatka była gitarzystką i pisała własne piosenki. Z zespołem The Flaming Lips nagrała płytę "Where The Viaduct Looms". Miała wtedy zaledwie 14 lat!
Independent.co.uk nazwał 17-latkę "cudownym dzieckiem muzyki". Sama Nell podkreślała, że od zawsze kochała muzykę, a własne piosenki zaczęła tworzyć już jako 12-latka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo