Oceniła występ Steczkowskiej w finale Eurowizji. "Nie przebiła sufitu"
Pisarka Manuela Gretkowska oceniła występ Justyny Steczkowskiej w finale Eurowizji. Polska piosenkarka zajęła ostatecznie 14. lokatę. - Występ Steczkowskiej przypominał skoki Małysza - wysoko, bez trzymanki, gdy Polska wstrzymywała oddech - napisała Gretkowska.
Justyna Steczkowska reprezentowała Polskę w finale Eurowizji. Polska wokalistka zaprezentowała się w utworze "Gaja". Wielu internautów uważało, że w tym roku nasza reprezentantka może zajść wysoko.
Finał Eurowizji 2025. Wyniki. Która była Steczkowska?
Steczkowska nie znalazła jednak uznania wśród jurorów. W finale Eurowizji 2025 po ich głosowaniu Polska zajmowała 24 na 26 miejsc. Zdecydowany awans Justyny Steczkowskiej nastąpił po ujawnieniu wyników głosowania telewidzów. Wokalistka otrzymała 139 punktów. Dzięki temu ostatecznie uplasowała się na 14. pozycji. W finale Eurowizji triumfowała Austria. Kryształowy mikrofon otrzymał JJ z Austrii, który wystąpił z utworem "Wasted Love". Drugie miejsce zajął Izrael (Yuval Raphael), trzecie Estonia (Tommy Cash).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile dać w kopercie na komunię? Polacy podali konkretne stawki
Gretkowska oceniła występ Steczkowskiej
Wyniki finału Eurowizji wywołały falę komentarzy. Głos zabrała m.in. pisarka Manuela Gretkowska. Jak napisała na Facebooku, cieszy się ze zwycięstwa Austrii, bowiem "zwyciężyła sztuka". Doceniła również artystkę z Izraela, które zdecydowała się wystąpić w finale Eurowizji mimo traumatycznych przeżyć po ataku Hamasu z 7 października 2023 roku. Na koniec oceniła występ Steczkowskiej.
"Przypominał skoki Małysza - wysoko, bez trzymanki, gdy Polska wstrzymywała oddech. Ale dla Justyny to nie bułka z bananem tylko z masłem. Wzbudziła oczekiwania triumfu, na miarę naszych kompleksów. Brak zachwytu jej występem karano w sieci jak zdradę polskości. Nie wygrała, w ocenie jury spadła na dno i nie był to antypolski, antykatolicki spisek przeciw sado-maso cepelii. Mimo talentu nie przebiła sufitu patosu. Uważam tak nie dlatego, że jestem zazdrosną kobietą, głucho siwą i starą, w dodatku nie cyrkówką i nie doceniam. Po prostu mam inny gust z nowocześniejszej bajki bez smoków" -
Czytaj też: Nemo na scenie. Widzowie mocno podzieleni