Badacze wydali werdykt. Którą stroną wieszać papier toaletowy?
Czy papier toaletowy powinien wisieć górą, czy dołem do uchwytu? Nie musicie już rozważać, dyskutować i kłopotać się tą niezwykle ważną sprawą. Do głosu doszła ekspertka, która posiłkowała się obrazkiem stworzonym przez wynalazcę papieru toaletowego. Spór można uznać za zakończony.
Kwestia mocowania papieru toaletowego w uchwycie do tej pory pozostawała nierozwiązana, jednak koniec niedomówień. Okazuje się, że nie jest to tylko kwestia gustu i nawyków. Pod koniec XIX wieku roku wszystko zostało zawarte w krótkim instruktażu.
Do dokumentacji patentowej Setha Wheelera (stworzył perforowany papier do pakowania oraz toaletowy w formie rolki) załączono wykonany przez niego szkic, który jasno wskazuje, że rolka powinna zostać zawieszona na zewnątrz — czyli rozwijać się od góry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Kupicha opowiada o tym, jak stracił prawo jazdy i mówi, czy jeździ komunikacją miejską! "UWIELBIAM"
Taki sposób potwierdziły także badania naukowe. Naukowiec w rozmowie z "Daily Mail" z uznaniem mówiła o wynalazcy i ujawniła, że jego pierwotny sposób wciąż powinien być używany, ponieważ jest najbardziej higieniczny.
Dotyczy to również ręczników papierowych, jeśli wiszą na ścianie. Nie tylko zapewnia większą czystość, ale także wpisuje się w zasady dobrego wychowania i estetyki łazienkowej lub kuchennej — tłumaczyła.
Z czego korzystano przed wynalezieniem papieru toaletowego?
Choć dziś papier toaletowy wydaje się nieodzowny, przez większą część historii ludzkości radzono sobie... inaczej. W zależności od epoki i dostępnych zasobów, w ruch szły liście, trawa, mech, a nawet szyszki – natura była hojnym dostawcą.
Starożytni Grecy sięgali po kamyki, Rzymianie – bardziej zespołowo – korzystali z gąbki na kiju, płukanej we wspólnym wiadrze. W nowożytnej Europie i Ameryce królowała makulatura: stare gazety, katalogi, a nawet książki.
Wynalezienie przez Setha Wheelera rolki papieru toaletowego z perforacjami i zygzakowatymi nacięciami (ułatwiającymi oddzielanie) z 1891 roku był więc nie tylko rewolucją sanitarną, ale i wybawieniem dla... literatury (więcej książek trafiało do archiwów).