Była gwiazda "Królowych życia" miała w niedzielę o godz. 18 wyjaśnić, co działo się w 2024 r. zarówno podczas "Tańca z Gwiazdami", jak i później. Zdecydowała się jednak przełożyć "premierę" swojego oświadczenia na 2 lutego. Powód? 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Uważam, że to jest sprawa priorytetowa, a nie słuchanie jakiegoś oświadczenia jakiejś Kaźmierskiej - zaznaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skompromitowana celebrytka podkreśliła, jak ważnym jest jej zdaniem wspieranie WOŚPu.
Cała Polska wie, ile fundacja pana Jurka Owsiaka zrobiła dla nas, dzieci, rodaków. Ile ten człowiek uratował żyć, miliony żyć. Nie ma szpitala w Polsce, które by nie miało sprzętu z serduszkiem. Skupmy się w tę niedzielę na pomocy, żeby uzbierać jak najwięcej pieniędzy - pomagamy, wspieramy, niech internet huczy o fundacji, a nie o oświadczeniu Kaźmierskiej - dodała.
Kaźmierska zniknęła w atmosferze skandalu
Dagmara Kaźmierska uczestniczyła w ubiegłorocznej edycji "Tańca z Gwiazdami". Zrezygnowała jednak po siedmiu odcinkach z powodu kontuzji i innych problemów zdrowotnych.
Szybko jednak media obiegły informacje o jej przeszłości związanej z sutenerstwem. Choć została za to już ukarana, wtedy dopiero rozpętała się medialna wojna na ten temat. Głos miały zabierać osoby, które dla niej pracowały, a sama Kaźmierska dosłownie zniknęła z social mediów. Z sieci zniknęły także odcinki "TzG" z jej udziałem a ona sama nie pojawiła się nawet w finale show, choć zwykle są do niego zapraszani wszyscy uczestnicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.