Przyjaźnie w show-biznesie należą do rzadkości. Oficjalnie wszyscy lubią się i kochają. Prawdziwe relacje są jednak dość rzadkim zjawiskiem, które potwierdzają niepisaną regułę — znajomości w Hollywood są powierzchowne, a przyjaźnie to zazwyczaj ustawka.
Znajomość Davida Beckhama i Marka Walhberga zdawała się być z tych rzadkich – solidna i szczera. Panowie znają się od 2007 roku, kiedy to Anglik był jeszcze aktywnym piłkarzem i grał w LA Galaxy.
Relacje obu gwiazdorów mocno się ochłodziły. Poszło oczywiście o pieniądze. Beckham poczuł się oszukany i już w 2022 roku złożył przeciwko Walhbergowi pozew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach transakcji dotyczącej promocji sieci siłowni F45 - należących do Wahlberga i jego wspólników - Beckhamowi obiecano udziały w spółce. Kluczowy jest tutaj czas. Beckham twierdzi, że miał je otrzymać na początku 2022 r. Jednak akcje przekazano Anglikowi dopiero kilka miesięcy później. W tym czasie ich cena znacznie spadła, z około 12 dolarów za sztukę, do zaledwie 3 dolarów.
Zobacz również: Niezwykłe wyróżnienie dla polskiej aktorki. Wystąpi w nowej produkcji obok gwiazd Hollywood
Wahlberg i wspólnicy twierdzą, że zarzuty są bezpodstawne. "Nieuczciwe postępowanie" nie miało według ich linii obrony miejsca – w związku z tym poprosili sędziego o oddalenie pozwu.
Prawnicy Davida Beckhama twierdzą, że opóźnienie w emisji uzgodnionych akcji kosztowało ich klienta aż 8,5 mln dolarów potencjalnych zysków. Sprawa w amerykańskim sądzie trwa już dwa lata i nie widać, żeby któraś ze stron miała odpuścić.
Były piłkarz skasował już wszystkie promujące siłownię swojego ekskolegi na Instagramie. Co ciekawe na jednym z postów siłowni F45 na Instagramie nadal można zobaczyć Davida Beckhama.