Pasją Donatana jest muzyka, dzięki której zgromadził spory majątek. Wówczas odkrył w sobie kolejny talent, którym stało się zarządzanie nieruchomościami. Artysta jest właścicielem ponad stu lokali, jednak nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Jakiś czas temu pożalił się, że nie może robić użytku ze swojej smykałki do biznesu w takim stopniu, w jakim by chciał. Zmiany na rynku mieszkaniowym sprawiły, że nie może już kupować ich nawet po kilkanaście za jednym razem.
Jest ciężko, bo kiedyś, jakieś 5 lat temu, kupowałem mieszkania w pakietach po 10-15 sztuk, bo ceny były niższe za metr. Teraz niestety muszę kupować 5-6 sztuk, bo tak ceny poszły w górę. Jest mi ciężko z tego powodu. Naprawdę, wolałbym kupować więcej. I teraz ktoś się na to oburzy. A to jest też ciężar — wyznał Żurnaliście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa Donata wywołały wśród internautów niemałe zamieszanie, jednak producent nie zamierzał się z nich wycofywać. W mediach społecznościowych dolał oliwy do ognia i stwierdził, że przestał już precyzyjnie liczyć, nad iloma mieszkaniami sprawuje pieczę.
Najbardziej cieszy pierwsze 100, do tego poziomu wiedziałem dokładnie. Potem ciężko już na bieżąco liczyć. [...] Ta informacja nie jest dla mnie tak istotna. W przeciwieństwie do kwoty płynącej z tych inwestycji — skwitował wesół.
Ile zarabia Donatan? Podał konkretne kwoty
40-latek mogły zatem przez kwartał codziennie nocować w innym mieszkaniu. Takie bogactwo z pewnością podniosło ciśnienie tym, którzy zdecydowali się kupić choć jedno na kredyt. Kompozytor miał jednak możliwości finansowe, które pozwalałaby mu na dywersyfikację środków.
Choć aktualnie co miesiąc spływają do niego pieniądze z nieruchomości, najwięcej zarabiał na początku kariery. Po sukcesie "My Słowianie" kontynuował współpracę z Cleo — razem stworzyli kilka hitów, które dały mu potężny zastrzyk gotówki.
Zarabiałem za rok zdecydowanie więcej niż 6-7 milionów złotych — podsumował.