Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od lat są zgranym duetem nie tylko na scenie, ale i w życiu prywatnym. Artyści wspólnie wychowują nastoletnią córkę Kalinę.
Ostatnio jednak na ich temat pojawiły się niepokojące doniesienia, a wszystko za sprawą teledysku, w którym u boku Nataszy pojawił się tajemniczy mężczyzna.
Czytaj także: Natasza Urbańska doprowadzona do łez w "The Voice Kids". To sprawka 14-letniej Michell
Nowa produkcja nie spotkała się z aprobatą Janusza Józefowicza, który jak donosi "Super Express" z zazdrości ogłosił "rozstanie" ze swoją wieloletnią partnerką. Szybko jednak wycofał się z tych słów, a para w temacie prywatnego życia nabrała wody w usta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urbańska o małżeństwie
O to, co naprawdę się wydarzyło dziennikarze próbowali dopytać samą Nataszę. Jej odpowiedź może wydać się jednak nieco dwuznaczna.
Już się śmiejemy z tego, nawet nam się tego nie chce komentować. To jest nasza prywatna sprawa i to jest chyba najfajniejsze, żeby zostawić pewne rzeczy dla siebie - przyznała w rozmowie z plotkarskim portalem Show News.
Dwuznaczna i nieco wymijająca odpowiedź nie zaspokoiła jednak ciekawości fanów i dziennikarzy, którzy gubili się w domysłach i zaciekle drążyli temat. W końcu zmęczona Natasza przyznała, że ona sama nie ma siły czytać wciąż od nowa o swoim rozwodzie, dlatego monitorowaniem plotek na ich temat zajmuje się Janusz Józefowicz.
Mój mąż ma przegląd mediów, więc mnie o tym informuje. Ja w ogóle nie czytam żadnych newsów, żadnych plotek, w ogóle nie wchodzę. Żeby mieć taki spokój, żeby się skupić na tym, co jest dla mnie ważne - powiedziała na łamach z Pomponikiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.