Marcina Dorocińskiego mogliśmy zobaczyć w takich międzynarodowych produkcjach filmowych, jak "Mission: Impossible - Dead Reckoning", "Okup" czy "303. Bitwa o Anglię". Tym razem aktor trafił do obsady filmu "Mayday". Zdjęcia rozpoczęto w kanadyjskim Montrealu i zakończono w Budapeszcie. Film kręcono przez cztery miesiące.
Na planie Marcinowi Dorocińskiemu towarzyszyli znany z "Deadpoola" Ryan Reynolds oraz nagrodzony oscarem za scenariusz filmu "Belfast" Kenneth Branagh. Dorociński był trzecią najważniejszą osobą w obsadzie. Ale jak podkreślał, sam na to zapracował.
Warto było nagrać (i przegrać) te 1200 self-tape’ów, zacisnąć zęby i nie poddawać się, aby teraz być w kalendarzówce numerem 3. Bo kiedy numerem jeden jest Ryan Reynolds, a numerem dwa Sir Kenneth Branagh, to chyba lipy nie ma? - podzielił się przemyśleniami na swoim Instagramie aktor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po krótkiej relacji wideo ze spotkania na temat filmu aktor wrzucił zdjęcie, na którym widać go w towarzystwie Ryana Reynoldsa.
Witam panie Deadpool, to była ogromna przyjemność! - podpisał zdjęcie aktor.
Internauci: Marcin Dorociński z fanem?
Wśród komentujących nie brakuje osób, które twierdzą, że ich zdaniem to Marcin Dorociński jest większą gwiazdą, niż Ryan Reynolds.
Ponadczasowy aktor, wspaniały, ciepły i zawsze uśmiechnięty człowiek, gwiazda największego formatu! Oraz Ryan Raynolds - napisała jedna z internautek.
Wybitny aktor, wspaniały człowiek o wielkim sercu, zabójczo przystojny a obok niego stoi Ryan Reynolds - dodała następna.
Ten żartobliwy wątek podchwycił też Michał Marszal z tygodnika "NIE", który wpis w podobny tonie zamieścił w swoich socialach.
Czytaj także: To koniec "M jak Miłość"? Odpowiedział w trzech słowach