Kulturysta Edi, znany z "Sanatorium miłości", szybko zraził do siebie innych uczestników. Jego nachalne zaloty do Anny oraz ciągłe opowieści o własnych osiągnięciach nie przypadły do gustu grupie. Anna otwarcie przyznała, że Edi nie jest w jej typie, co tylko pogłębiło jego izolację wśród seniorów.
Decyzja Ediego o opuszczeniu programu spotkała się z mieszanymi uczuciami. Stanley, jeden z uczestników, stwierdził, że charakter Ediego był trudny do zaakceptowania. Urszula zauważyła, że choć poczuła chwilowy smutek, wielu uczestników odetchnęło z ulgą po jego wyjeździe. Małgorzata podsumowała sytuację, mówiąc, że odejście Ediego było najlepszym rozwiązaniem.
Edi poleciał i się oświadczał po dwóch godzinach. Pod koniec w sumie to już w ogóle przegiął, za przeproszeniem. Jak ona mu wygarnęła, to on mi powiedział, że ona nie była w jego typie. No to co do tej pory robił? Grał? - mówił Stanisław z Raszyna w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edmund z "Sanatorium miłości" pożegnał się z programem
W zajawce kolejnego odcinka widzowie mogli dostrzec nowego uczestnika, który zastąpi Ediego. Jego sylwetka, choć niewyraźna, sugeruje mężczyznę z siwymi włosami i okularami. W poprzednich sezonach podobne odejścia miały miejsce, jak w przypadku Marii Luizy, która opuściła program z powodu tęsknoty za rodziną.
Każdy z nas jest inny. Każdy z nas tutaj jest specyficzny. Poznajemy się. No być może nie było tu dla niego kobiety takiej, jak on by chciał, jakiej on szukał. Miałam taki moment, że troszkę mi było smutno, ale widziałam, że było wiele osób, że poczuli taką ulgę, że wyjechał. Pozostało mi to zaakceptować - mówiła Urszula nt. wyjazdu Ediego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.