Edward Dziewoński wielbił Skrzynecką. Mimo różnicy wieku wieszczono im romans
Pod koniec studiów Skrzynecka wpadła w oko Edwardowi Dziewońskiemu. Z relacji bliskich wynika, że aktor liczył na więcej, ale skończyło się na przyjaźni. Urodzony 16 grudnia 1916 roku legendarny artysta miał dużą słabość do popularnej polskiej aktorki.
Najważniejsze informacje
- Skrzynecka poznała Dziewońskiego u progu kariery. Aktor zachwycił się jej talentem i urodą.
- Dziewoński wspierał ją zawodowo i zaprosił m.in. do spektakli Teatru Telewizji oraz na swój benefis.
- Według relacji z książki "Dożylnie o Dudku" aktor był żonaty i pozostał lojalny trzeciej żonie.
Relacja Edwarda Dziewońskiego i Katarzyny Skrzyneckiej wielokrotnie była przytaczana przez media. Poznali się, gdy ona kończyła studia, a on był już legendą sceny – twórcą kabaretu "Dudek" i dyrektorem Teatru Kwadrat. Jak wynika z książki "Dożylnie o Dudku", aktor zwrócił uwagę na jej warsztat i sposób bycia, co przełożyło się na konkretne propozycje.
Miasto, które zniknęło. Tam toczy się akcja bestsellerowej powieści
Edward Dziewoński był zachwycony talentem Skrzyneckiej
Podczas poszukiwań obsady do "Tessy" dla Teatru Telewizji Dziewoński wypatrzył młodą aktorkę i polecił ją do roli. Z rekomendacji trafiła także do filmu "Straszny sen Dzidziusia Górkiewicza", gdzie wystąpili razem. Ten etap stał się początkiem ich bliskiej relacji zawodowej. Jak podają autorzy książki "Dożylnie o Dudku", w środowisku pojawiały się komentarze o możliwym romansie, czemu sprzyjała reputacja Dziewońskiego jako uwodziciela.
Z relacji Aliny Janowskiej w książce "Dożylnie o Dudku" wynika, że Dziewoński liczył na coś więcej niż przyjaźń. Aktorka miała mu to wyperswadować, przypominając, że jest żonaty. Ich relacja jednak nie wykroczyła poza przyjaźń i współpracę. Dziewoński był dla Skrzyneckiej mentorem i doradcą, a ona – wdzięczną uczennicą.
Dziewońskiemu i Skrzyneckiej wieszczono romans
W "Dożylnie o Dudku" przywołano też słowa Tadeusza Konwickiego o prywatności artysty: "miał dość intensywną ciekawość do pań", ale pozostawał wierny swojej trzeciej żonie, lekarce Irenie Wilczyńskiej. Ten obraz potwierdza, że wątek romansowy ze Skrzynecką nie rozwinął się.
Pod koniec lat 90. Dziewoński przygotował swój benefis w Teatrze Syrena i zaprosił Skrzynecką do udziału. To zaproszenie było symbolicznym domknięciem etapu ich wspólnej drogi – od pierwszych ról po sceniczne spotkanie w wydarzeniu poświęconym jego karierze. Niedługo później artysta odszedł: zmarł 17 sierpnia 2002 r. w Warszawie, miał 85 lat. Spoczął na Powązkach.